PZL Mielec mimo kryzysu szuka fachowców do pracy

Kryzys gospodarczy dał się mocno we znaki zwłaszcza branży lotniczej. Jak podaje "Rzeczpospolita", w przedsiębiorstwach United Technologies pracę straci prawie 12 tys. ludzi. Redukcja dotknie dwie firmy należące do tej korporacji w Polsce: fabrykę Pratt & Whitney w Kaliszu oraz WSK Rzeszów. Rzeszowski zakład w zeszłym roku wypowiedział umowę o pracę 100 osobom. W najbliższych tygodniach podobny los spotka kolejnych 120 pracowników.

Są zamówienia, jest robota

Tymczasem w PZL (również należącym do korporacji UT) sytuacja jest zgoła inna. Zakład uruchamia nową produkcję. Mielczanie wyprodukowali pierwszą kabinę do helikoptera black hawk, na dniach zakończą pracę nad następną. W planach jest wytwarzanie nawet stu takich kabin rocznie. Do tego dochodzi produkcja całych śmigłowców od przyszłego roku. Firma będzie też między innymi realizować zamówienia rządowe na 12 bryz.

Nikt nie mówi o zwolnieniach. Zakład potrzebuje ludzi. Prezes PZL, Janusz Zakręcki podaje, że w ciągu dwóch lat firma zatrudniła 430 osób. W tym większość w ostatnich miesiącach (w październiku, listopadzie i grudniu zatrudnienie znalazło 200 osób, od początku tego roku - 100). Obecnie w PZL pracuje ponad 1770 osób.

Firma poszukuje ludzi do pracy przy taśmach montażowych, tokarzy, frezerów, ślusarzy, spawaczy, monterów płatowców, z doświadczeniem przy obróbce blacharskiej, operatorów obrabiarek sterowanych numerycznie.

Wysokość wynagrodzenia zależy do kwalifikacji i doświadczenia pracownika. Jest negocjowana indywidualnie. Chętni powinni dostarczyć cv i list motywacyjny drogą elektroniczną ([email protected]) lub zostawić na recepcji.