Rada miasta w Mielcu zakończyła pracę z czystym kontem, za to pozostawia ruinę stadionu

- To była naprawdę dobra kadencja - mówi Zdzisław Nowakowski, przewodniczący rady miejskiej w Mielcu, który pełnił tę funkcję 3 kadencje - Podjęliśmy rekordową liczbę uchwał bo aż 482 to o 114 więcej niż w poprzedniej. Zrobiliśmy naprawdę dużo by miasto zmieniło swój kształt i szło w dobrą stronę.

Były duże inwestycje

W Parku Przemysłowym już niebawem rozpocznie się produkcja w nowej fabryce Husqvarny. Zbudowano również oczyszczalnię ścieków za 26 mln euro, z czego 19 mln euro to pieniądze pozyskane z zewnątrz.

W tej kadencji łącznie przebudowano 15 km dróg, wybudowano 27 km chodników i 39 km ścieżek rowerowych. Z budżetu miasta całkowicie wybudowano basen na Smoczce (koszt inwestycji 25 mln zł) i przebudowano kompleks basenów odkrytych za 7 mln zł, wybudowano hale sportową przy Gimnazjum nr 2.

Miastu lekką ręką przychodziło wydawanie pieniędzy z budżetu na te inwestycje pozyskując niewielkie ilości środków unijnych na nie, bądź wcale. Co mają za złe inni kandydaci na urząd prezydenta obecnemu włodarzowi.

Stadion i hala sportowa nadal straszą

Największy żal do obecnego włodarza można mieć o stadion i o halę sportową. Pomijając fakt, że miasto dopiero pod koniec kadencji znalazło pieniądze z tytułu promocji dla klubów sportowych, które grają w ekstraklasie.

Włodarze nie zrobili nic w sprawie hali sportowej, która niedługo nie będzie nadawała się do rozgrywek ligowych, nie wspominając już o stadionie, którego górna trybuna popodpierana jest belami drewna. Stadion ledwo spełnia warunki rozgrywek ligowych, za to w czwartki i soboty nic nie stoi na przeszkodzie, żeby na piętrze trybun odbywał się tam bazar.

- Przygotowaliśmy koncepcję przebudowy stadionu. Ogłoszony jest już na niego przetarg. Sądzę, ze jest to dobry projekt - mówi Janusz Chodorowski, prezydent Mielca.

Nowy obiekt zamiast remontu

Koncepcja stadionu przygotowywana w bólach jest jedną, z wielu jakie przewijały się przez całą kadencję. Przebudowa obiektu ma kosztować 42 mln zł. Z tą koncepcja obecnego prezydenta nie zgadzają się jego kontrkandydaci.

- Jeżeli zostanę prezydentem, pierwsze co zrobię to anuluję przetarg na przebudowę stadionu - powiedział podczas debaty Krzysztof Popiołek.

- Jak wiadomo, co stare to drogie - powiedział Marek Paprocki - Miastu trzeba nowego stadionu, spełniającego wymogi UEFA. Remontowane obiekty jak wiadomo, nie spełniają swojej roli, na świecie odchodzi się od remontowania na rzecz nowoczesnych obiektów.

Natomiast Adam Chrabąszcz wytknął błędy w przygotowanym przez prezydenta projekcie. - Stadion będzie niefunkcjonalny. Trybuny są znacznie oddalone od boiska nie wspominając już o złym kącie ich nachylenia - tłumaczył.

Za budową całkowicie nowego obiektu jest również najmłodszy z kandydatów Grzegorz Maj. - W Polsce buduje się nowoczesne obiekty sportowe na miarę XXI wieku, i za dużo mniejsze pieniądze niż te zaproponowane przez pana prezydenta. Propozycja od firmy Cushman & Wakefield, była bardzo korzystna dla miasta. Oni na miejscu stadionu chcieli wybudować galerię handlową. W zamian za teren spod stadionu, wybudowaliby nam nowy obiekt obok - tłumaczy Maj.