Radni Krosna chcą zmienić prawo lotnicze. Boją się, że stracą 11 mln euro

Chodzi o projekt ponadregionalnego centrum szkolenia lotniczego. Zakłada on modernizację lotniska, ale i wyznaczenie nowych jego granic. Na to musi się zgodzić Aeroklub Polski jako zarządzający lotniskiem. Do tej pory nie udało się osiągnąć porozumienia w tej sprawie.

Prezydent ma ograniczone możliwości. Chociaż to miasto jest właścicielem lotniska, ale bez akcpetacji AP niewiele może zdziałać.

- Wypełniliśmy wszystkie zadania, od spełnienia których AP uzależniał dokonanie zmian w rejestrze lotnisk - mówi prezydent Piotr Przytocki. - Do porozumienia nie doszło, wniosek do urzędu Lotnictwa Cywilnego nie został złożony. Za jedyne wyjście z patowej sytuacji uważa zmianę prawa lotniczego.

- Miasto ma szanse zrealizować projekt, który ożywi lotnisko, przywróci tradycję szkoleń i da miejsca pracy mieszkańcom - twierdzi Stanisław Słyś przewodniczący RM. - Jedyna przeszkodą jest zarządzający lotniskiem czyli Aeroklub Polski.

Radni liczą na to, że uda się wprowadzić zmiany w prawie lotniczym, tak, by miasto miało w sprawie lotniska głos decydujący. Prezydent chciałby przejąć zarządzanie lotniskiem, na czas realizacji projektu i na okres pięciu kolejnych lat.

- Aeroklub nie będzie, bo być nie może, partnerem w realizacji projektu - argumentują radni.

W myśl obowiązującego obecnie prawa nie da się zmienić zarządzającego bez wykreślenia lotniska z rejestru.

Co na to Aeroklub Polski?

Zarząd Aeroklubu Polskiego utrzymuje, że zgodził się zmienić granice lotniska, jednakże pod dwoma warunkami.

- Przedstawiciele miasta nie wypełnili uzgodnień - twierdzi Piotr Niewiarowski, sekretarz generalny Aeroklubu Polskiego. - Odmówiono AP wglądu w projekt, argumentując, że jest poufny. Drugi warunek dotyczył prawa do dysponowania obszarami, które mają być dołączone do lotniska. Niestety, obsługa prawna miasta skutecznie sabotuje próby zbliżenia stanowisk. W tej sytuacji jedyny wniosek, jaki AOP może złożyć, to bezwarunkowe zmniejszenie obszaru lotniska o 40 ha ze strony południowej, nie mając żadnej gwarancji, że kiedykolwiek zostaną dołączone obszary po stronie wschodniej. Nie mając prawa do dysponowania danym terenem, nie możemy złożyć wniosku o włączenie go do obszaru lotniska. Jesteśmy gotowi kontynuować rozmowy, oczekujemy na wyraz dobrej woli ze strony prezydenta.