Radni z Krościenka Wyżnego przyznali wójtowi podwyżkę

Na sesję nie przyszła grupa radnych, którzy są oburzeni pomysłem podniesienia pensji wójtowi. - Chcielibyśmy aby nasza absencja potraktowana była jako protest - mówią.

W piątek pisaliśmy o kontrowersjach wokół propozycji podniesienia wynagrodzenia dla Jana Kuźnara. W czerwcu tego roku wójt został skazany nieprawomocnym wyrokiem za nieprawidłowości przy wykorzystaniu dotacji na usuwanie skutków powodzi.

Mimo to przewodniczący rady i część radnych uważali, że wójta trzeba nagrodzić.

Na piątkowej sesji Paweł Lorens, przewodniczący rady gminy mówił, że to najwyższa pora aby docenić wójta. - Zdecydowałem się wprowadzić punkt o podwyżce dla Jana Kuźnara, bo uważam, że wójt stara się, by nasza gmina rozwijała się dynamicznie - mówił.
Na czas głosowania wójt wyszedł z sali obrad. Radni jednogłośnie i bez dyskusji poprzedzającej głosowanie przyjęli podwyżkę dla wójta. Będzie zarabiał o ok. 700 zł więcej. Wynagrodzenie będzie wypłacone z wyrównaniem od 1 kwietnia.

O podniesieniu pensji dla wójta zdecydowało ośmiu radnych z piętnastoosobowej rady. Opozycja zdecydowała, że nie będzie uczestniczyć w sesji - I tak byliśmy w mniejszości. Mieliśmy nadzieję, że nasza nieobecność spowoduje, że radni się zastanowią nad decyzją - mówią.

Wójt Kuźnar skrytykował opozycję, że nie przyszła na obrady. Pozostałym podziękował za podwyżkę - Myślę, że nie będzie ona hamulcem a przeciwnie zmotywuje mnie do dalszej pracy - stwierdził.

Po piątkowej publikacji otrzymaliśmy wiele telefonów.

- W momencie kiedy na wójcie ciąży wyrok, mimo że nieprawomocny, takie działanie radnych jest karygodne. Ja sama zarabiam 700 zł. Jan Kuźnar zarabia znacznie więcej i boli mnie to, że z moich pieniędzy dostanie taką podwyżkę - komentuje mieszkanka Krościenka Wyżnego, pani Grażyna.

Inny z czytelników podkreślał, że nawet nie o sam wyrok dla wójta chodzi. - W momencie kiedy cała strefa budżetowa ma zamrożone pensje, podwyżka dla wójta jest co najmniej nie na miejscu.