Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rady osiedli w Rzeszowie dostaną pieniądze na inwestycje?

Bartosz Gubernat
Waldemar Ostrowski: pieniądze w mieście są, ale na drobne potrzeby osiedli ciągle ich brakuje. My od kilku lat bezskutecznie prosimy o chodnik przy ul. Lwowskiej.
Waldemar Ostrowski: pieniądze w mieście są, ale na drobne potrzeby osiedli ciągle ich brakuje. My od kilku lat bezskutecznie prosimy o chodnik przy ul. Lwowskiej. Krzysztof Kapica
Rad rzeszowskich osiedli chciałyby dysponować częścią budżetu miasta.

Waldemar Ostrowski od dziewięciu lat szefuje radzie osiedla Wilkowyja w Rzeszowie. Co roku, jesienią zgłasza do ratusza najpilniejsze potrzeby sygnalizowane przez mieszkańców.

- Za każdym razem urzędnicy obiecują, że uwzględnią je w przyszłorocznym budżecie miasta, ale na obietnicach się kończy. Dlatego w ubiegłym roku listy nawet nie zawoziłem, bo uznałem, że szkoda na to czasu - mówi Ostrowski.

Na osiedlu Wilkowyja pilnych inwestycji jest cztery. To remonty ulic Książęcej, Henryka Pobożnego i Zygmunta I Starego.

- Bez odzewu pozostają też prośby o chodnik wzdłuż ul. Lwowskiej, między ul. Olbrachta a wjazdem na nowe blokowisko przy ul. Królowej Marysieńki. Tylko w tym roku auta zabiły tu dwie osoby. Miasto chwali się, że ma ponad miliard złotych budżetu, ale nie potrafi wygospodarować kilkuset tysięcy na takie drobne inwestycje. To śmieszne - uważa przewodniczący.

W innych miastach budżety obywatelskie

Z podobnymi problemami borykają się rady osiedlowe w całej Polsce. Dlatego w wielu dużych miastach z kłopotem uporano się tworząc tzw. obywatelskie budżety. Mają je m.in. Poznań, Elbląg, Zielona Góra, Łódź i Sopot. Na drobne potrzeby tamtejszych osiedli miasto przeznacza co roku 1-2 procent całego budżetu, a mieszkańcy głosują, która z kilku propozycji jest ich zdaniem najważniejsza.

W Rzeszowie pomysł takiego zwiększenia uprawnień samorządów osiedlowych przygotowali radni PiS i PO. Projekt uchwały zobowiązuje Urząd Miasta do zasięgania opinii Rad Osiedli w dotyczących je sprawach.

- Chcemy, aby rady mogły decydować o wydawaniu na ich terenie pewnej części pieniędzy budżetowych, przyznanych im przez Radę Miasta. Proponujemy także konkursy, w drodze których osiedla mogłyby się starać o dodatkowe dotacje swoich przedsięwzięć, np. organizacji pikników rodzinnych, czy dni osiedla - tłumaczy Andrzej Dec z PO, szef Rady Miasta.

Pierwsza dyskusja na temat zmian odbyła się w ubiegłym roku, ale wówczas rzeszowscy radni nie zdecydowali się wprowadzić zmian. Teraz szanse na to są znacznie większe. Zachęceni sukcesem innych miast poparcie deklarują przedstawiciele klubów z obu stron.

- Do mnie też docierają sygnały niezadowolenia z osiedli. Owszem, ludzie widzą, że w mieście prowadzi się wielkie inwestycje, ale bliższe są im drobne sprawy - mówi Witold Walawender z Rozwoju Rzeszowa.

Od dojazdu do autostrady bardziej ucieszyłby ich próg zwalniający, kawałek nowego chodnika czy remont placu zabaw. Poprę uchwałę - deklaruje Witold Walawender.

Mniej osiedli w Rzeszowie?

Podobnego zdania są rzeszowscy radni PO i PiS.

- Niedawno uczestniczyłem w konwencie przewodniczących rad miejskich z całej Polski. U nich rozwiązanie się sprawdziło, dlatego warto wrócić do tematu w Rzeszowie - mówi Waldemar Szumny z PIS, wiceprzewodniczący Rady Miasta.

I deklaruje, że w piątek podczas posiedzenia prezydium zaproponuje wprowadzenie uchwały już na najbliższą sesję. Jego zdaniem nowe kompetencje rad osiedlowych wymusza zmianę obszaru osiedli.

- Zamiast dzisiejszych 29 wystarczy 13-14, ale większych. Musimy się zastanowić nad nowym podziałem Rzeszowa, aby rady osiedlowe były silne, a podział pieniędzy łatwiejszy - mówi W. Szumny.

Prezydent Tadeusz Ferenc uważa, że uchwała niczego nie zmieni.

- Pieniędzy na osiedla nie szczędzimy, staram się zlecać do wykonania wszystkie inwestycje, o które proszą ludzie. Nie trzeba do tego nowych zasad podziału pieniędzy. Już dawno dałem polecenie, aby część przyszłorocznego budżetu rozdysponować między osiedla. Decyzja radnych niewiele tu zmieni - mówi prezydent.

- Jestem innego zdania. Pieniądze zagwarantowane dla każdego osiedla to stuprocentowa pewność, że uda się sfinansować przynajmniej najpilniejsze potrzeby. Teraz nie ma na to szans - uważa przewodniczący Ostrowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24