"Nazywam się Daniel. Mam osiemnaście lat. Mieszkam w Leżajsku. Szukam pracy przy zbiorach. Jestem pracowity", "Dwie 17-latki poszukują pracy sezonowej na wakacje. Jesteśmy uczciwe, wesołe i czekamy na odpowiedź" - w sieci od tego typu ogłoszeń aż się roi.
Ci, którzy nie chcą czekać, aż ktoś ich wypatrzy szturmują agencje i hufce pracy. '
- W porównaniu do poprzednich lat, znacznie wzrosła liczba zainteresowanych wakacyjną pracą. Szukają jej nie tylko studenci, ale coraz częściej także uczniowie szkół średnich, a nawet gimnazjaliści - podkreślają pośrednicy.
Ranking prac wakacyjnych
Na czym w sezonie można zarobić najwięcej? Jedną z intratniejszych posad jest pomoc w biurze. Stawki zaczynają się od 10, a sięgają 17 zł netto za godzinę.
Niezłe wynagrodzenie można uzyskać też jako hostessa. - Stawki godzinowe w tej profesji są jednak mocno zróżnicowane. Pracodawcy płacą od 8 do nawet 18 zł - zauważa Tomasz Hanczarek, prezes firmy Work Service, która przygotowała ranking najbardziej dochodowych prac wakacyjnych.
Trzecie miejsce, po pracy w biurze i hostessach, zajmują w tym zestawieniu oferty dla kurierów. Mogą zarobić od 9,5 zł za godzinę wzwyż.
Na dalszych miejscach uplasowały się takie profesje jak ankieter i roznosiciel pizzy, które zapewniają średnie zarobki na poziomie 10 zł netto.
Od takich osób wymagane są jednak dodatkowe kompetencje. W przypadku ankietera - podstawową wiedzę o badaniach socjologicznych, a od rozwożących pizzę - posiadanie samochodu lub chociaż prawa jazdy.
Tradycyjnie popularne są prace sezonowe związane z ogrodnictwem.
- Niestety, na rodzimym rynku płace w tym sektorze są znacznie niższe niż zagranicą, bo nie przekraczają one 10 zł za godzinę netto - komentuje Krzysztof Inglot, dyrektor działu rozwoju rynków w Work Service.
Dlatego studenci z reguły decydują się na pracę przy zbiorach zagranicą. Takimi dysponuje m.in. Biuro Karier Uniwersytetu Rzeszowskiego.
- Sporym zainteresowaniem cieszą się także zagraniczne praktyki i staże. Można np. przyuczyć się do zawodu pielęgniarki czy fizjoterapeuty, a przy okazji zarobić. I to na tyle dużo, że zarobione pieniądze pozwalają na utrzymanie się zagranicą - zapewnia Paweł Dubis z Biura Karier URz.
Ofert krajowych nie brakuje za to w hufcach pracy.
- Mamy oferty, które dotyczą promowania towaru w dużych sklepach. Można na tym zarobić od 8 do nawet 15 zł za godzinę. Mamy nawet oferty dla statystów do programów telewizyjnych. Zapotrzebowanie jest też na osoby do układania towaru w sklepach i promowania przez telefon - wylicza oferty Joanna Jakubowska z Młodzieżowego Biura Pracy OHP w Rzeszowie.
Najpierw umowa, później praca
Na roznoszenie ulotek decydują się z reguły najmłodsi. Za każdą dostają zwykle kilka, czasem kilkanaście groszy.
- Od takich osób wymagana jest jednak zgoda rodziców - podkreśla Dawid Baran z PIP w Rzeszowie. - Warto też, żeby rodzic zainteresował się tym, czy pracodawca zapewni młodej osobie wystarczające bezpieczeństwo do wykonywania danego zajęcia. A przede wszystkim, i to rada dla wszystkich, zanim przystąpimy do pracy, najpierw przedyskutujmy warunki pracy i zapiszmy je w formie umowy - podkreśla.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"