Ratownicy medyczni z Mielca w krajowej czołówce

To najwyższa lokata zdobyta spośród ekip z Podkarpacia. Startowało 60 zespołów.

- Nie brakowało konkurencji medycznych i sprawnościowych, w tym zupełnie nowych - mówi Jarosław Marczewski, ratownik medyczny z mieleckiej drużyny.

- Pacjenci mogą mieć pewność, że przy okazji takich mistrzostw doskonalimy swoje umiejętności. To powinno procentować w naszym codziennym kontakcie z potrzebującymi pomocy.

Do wykonania 7 zdań

Mielczanie już trzeci raz brali udział w zawodach, tym razem jednak nie mieli do pomocy lekarza. W tym roku do Jarosława Marczewskiego, Łukasza Szebla i Kamila Rzeszutka - stałych uczestników rywalizacji - dołączył Tadeusz Gula, który pomimo debiutu nie czuł się stremowany.

- Do wykonania mieliśmy siedem zadań. Pierwszy raz mieliśmy do czynienia z kombinezonami ochronnymi stosowanymi w razie skażenia, w których trzeba było skutecznie udzielić pomocy - opowiada Marczewski. - Po rozegraniu wszystkich konkurencji zajęliśmy 15 lokatę, ale w klasyfikacji pierwszej "20" różnice punktowe pomiędzy zespołami były minimalne. Dlatego nasz występ uznajemy za bardzo udany.
Nie spoczną na laurach

Dyrektor pogotowia ratunkowego Zbigniew Bober jest zadowolony z wyniku drużyny. - Myślę, że członkowie zespołu nie spoczną na laurach i w przyszłym roku postarają się powalczyć o jeszcze wyższą lokatę.

Mielec reprezentowała jeszcze jedna drużyna składająca się z samych debiutantów - Jarosława Barwacza, Mateusza Wszoła, Pawła Dąbrosia i Grzegorza Szumlańskiego. Zespół ostatecznie zajął 34 miejsce, ale i tak wyprzedził dwie drużyny z Podkarpacia. Rzeszowska WSPR zajęła 55 miejsce a zespół ratowniczy ze szpitala w Sanoku - 58. W niedzielnej rywalizacji oprócz polskich drużyn byli również Niemcy i Ukraińcy.