Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ratownicy z basenu w Krośnie skazani

Ewa Gorczyca
Ratownicy z basenu w Krośnie usłyszeli wyroki.
Ratownicy z basenu w Krośnie usłyszeli wyroki. Tomasz Jefimow
Wyroki skazujące usłyszeli dziś w Sądzie Rejonowym w Krośnie ratownicy z krośnieńskiej pływalni, którzy nie zauważyli tonącego 16-latka.

Sąd uznał, że ratownicy z basenu w Krośnie są winni narażenia Michała N. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Ale nie podzielił zdania prokuratury, że przestępstwo popełnili umyślnie.

Wyroki są łagodniejsze niż chcieli oskarżyciele. 6 miesięcy pozbawienia wolności to kara dla 56-letnego Józefa P. 3 miesiące - dla 25-letniej Anny C. W stosunku do obojga sąd warunkowo zawiesił jej wykonanie na 2 lata. Nie orzekł zakazu wykonywania zawodu.

W mowach końcowych obrońcy i prokurator mówili, że okoliczności tej sprawy są skomplikowane. Zdaniem sądu nie było jednak wątpliwości co do faktów, bo całe zdarzenie zostało zarejestrowane, przez kilka kamer monitoringu, zainstalowanych na basenie.

- Ten zapis ujawniał, sekwencja po sekwencji, co zaszło - mówił sędzia Piotr Wojtowicz. - Jak oniemiali patrzyliśmy na to, jak tonie młody człowiek.

Sędzia zaznaczył, że sposób, w jaki pływał Michał, był ryzykowny. Nastolatek podjął próbę przepłynięcia co najmniej trzech długości małego basenu pod wodą.

- To miał być test zbadania granic własnej wytrzymałości. Wstrzymał oddech aż do granic omdlenia. To on sam stworzył zagrożenie - mówił sędzia.

Zdaniem sądu, ratownicy jako profesjonaliści wiedzą, jak zachowuje się tonący człowiek. 16-latek, płynąc pod wodą był dla nich niewidoczny. Jednak film pokazuje, jak w ostatniej fazie bezdechu Michał dwukrotnie wynurza się ponad powierzchnię, próbując złapać powietrze.

- To były sekundy, ale ratownik właściwie obserwujący nieckę basenową, mógł zauważyć tę rozpaczliwą próbę ratunku i natychmiast udzielić pomocy - argumentował sędzia Wojtowicz.

Tak się nie stało, bo - jak ujawnił monitoring - ratowników nie było przy niecce. Michał przez ponad dwie minuty leżał na dnie.

Sąd podkreślał, że sprawa ma dwie strony. Jedna - to ryzykowne zachowanie nastolatka. Druga - zachowanie ratowników. Zgodnie z przepisami mieli obowiązek przez cały czas przebywać na basenie i obserwować lustro wody.

- Zapis kamery pokazuje bezlitosny obraz, że w tym czasie, gdy Michał N. zachłystuje się i jest pod wodą, Józef P. rozmawia na korytarzu ze znajomymi - mówił sędzia.

Gdzie była wtedy Anna C?. Kamery nie widzą jej przy nieckach basenu. Sąd nie uwierzył jej tłumaczeniu, że stanęła po drugiej stronie, w miejscu, którego nie obejmuje monitoring. Uwierzył siostrze Michała N., która zeznała, że biegnąc po pomoc dla brata, zastała ratowników w ich kantorku, po drugiej stronie pływalni. Dopiero zaalarmowani przez Ewelinę N. pospieszyli w kierunku brodzika. Już wcześniej ratowaniem chłopca zajął się instruktor pływania, który był na basenie prywatnie. Razem z Józefem P. przeprowadzili skuteczną resuscytację. Udało się przywrócić akcję serca i oddech.

Sąd podkreślił, że krytycznego wieczoru, gdy doszło do wypadku, na pływalni nie było tłoku. Korzystało z niej ok. 20 osób, wyłącznie dorosłych, w tym 3-4 znajdowały się w brodziku, gdzie pływał Michał.

- To uśpiło czujność ratowników. Obchód robili rzadko, a potem zeszli z miejsc, z których można było obserwować niecki - mówił sędzia.

Jak argumentował, to Michał podjął ryzykowną dla siebie próbę, ale gdyby ratownicy byli w pobliżu, mogli w porę zareagować. Dlatego uznał, że oskarżeni rażąco naruszyli reguły ostrożności wynikające zarówno z przepisów jak i profesjonalnej praktyki ratowniczej.

Zdaniem sądu - nie ma absolutnie powodu, by oskarżonych karać więzieniem. Muszą zapłacić koszty procesu i oskarżyciela posiłkowego. Józef P. i Anna C. nie dostali zakazu wykonywania zawodu bo - jak argumentował sędzia - nie tylko ich zaniedbanie ma znaczenie w tej sprawie. Sąd wydając wyrok skazujący w zawieszeniu orzekł też minimalny okres próby.

Wyrok nie jest prawomocny. Obrońcy oskarżonych o ewentualnej apelacji zdecydują po zapoznaniu się z uzasadnieniem. Rodzice Michała N. nie komentują sprawy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24