Resovia czeka na decyzję Adama Górala, szefa Asseco

Na razie KKS ma za sobą pierwszą część walnego zebrania, na którym udzielono absolutorium trenerom "Bieszczadzkich Wilków".

- Spadek z I ligi boli, ale nie wysuwano do nas pretensji. Wyniki były optymalne do sytuacji finansowej klubu - informuje Piotr Ciosek, II trener Resovii.

W rzeszowskim klubie trwa na razie wielkie czekanie. Nadal nie wiadomo, w jakiej lidze wystartuje zespół. Ostatnio pojawił się pomysł wykupienia "dzikiej karty" na zapleczu ekstraklasy (drużyna miałby zostać stworzona przy wsparciu rezerwowej ekipy Asseco Prokom Sopot). Po walnym swoich zwolenników ma także opcja gry w II lidze.

- Na razie trudno powiedzieć czy będziemy się starać o miejsce w pierwszej lidze. Być może warto będzie spokojnie pograć w drugiej. Tak czy owak na decyzję trzeba poczekać. Dlatego zebranie zostało przerwane, a druga jego cześć jest planowana na 15 czerwca - dodał Ciosek.
W tym terminie będzie już wiadomo, czy Adama Góral zdecyduje się pomóc "Bieszczadzkim Wilkom".

- Spotkamy się po raz drugi, gdy będziemy już wiedzieć, na czym stoimy - mówi Andrzej Jeż, wiceprezes KKS Resovia. - Chodzi nie tylko o wsparcie ze strony Asseco, ale także informację o kształcie rozgrywek w następnym sezonie. PZKosz na początku czerwca ma zdecydować czy w pierwsza liga pozostanie bez zmian, czy ewentualnie pojawią się dwie grupy.

Na walnym zebraniu obecny był także Bogdan Pawłowski, prezes-sponsor koszykarzy, który powoli zamyka finansowo poprzedni sezon. Zaległości wobec trenerów i zawodników sięgają jeszcze miesiąca-dwóch. Jednak szef KKS-u zapewnił, że w tym tygodniu na konta oczekujących powinny wpłynąć pieniądze.
Na spotkaniu nie roztrząsano tematu włączenia KKS w struktury CWKS, ale takie rozwiązanie nadal jest brane pod uwagę.