Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Resovia musi dziś po raz drugi pokonać Węgrów

mbluj
Czekamy dziś na dobrą grę Krzysztofa Ignaczaka i jego kolegów w Kaposvarze.
Czekamy dziś na dobrą grę Krzysztofa Ignaczaka i jego kolegów w Kaposvarze. Archiwum
Dziś w malutkiej hali w węgierskim Kaposvarze siatkarze Asseco Resovii grać będą o awans do drugiej rundy Pucharu CEV. Tydzień temu nasza drużyna wygrała pewnie 3:0. Dziś musi wygrać po raz drugi.

Fino Kaposvar, bo tak nazywa się węgierska drużyna, to słaby rywal i nawet ta zmiana nie powinna mu w niczym pomóc. Nasz zespół, któremu w ostatnim okresie utarły nosa Tytan AZS Czestochowa i Delecta Bydgoszcz, nie dopuszcza nawet myśli, że Węgrzy mogą mu zrobić jakąś przykrość, ale na boisko wybiegnie mocno skoncentrowany i zmobilizowany.

Hala w Kaposvarze jest mała, a Węgrzy wyjeżdżali z Rzeszowa mocno urażeni wysoką porażką. Zechcą się choć częściowo odegrać na swoich śmieciach, ale gdy nasza drużyna od początku grać będzie swoją siatkówkę, to spotkanie powinno zakończyć się równie szybko, jak w Rzeszowie. Inny scenariusz będzie niespodzianką, choć liczy się - jak zawsze w pucharach - zwycięstwo. Styl nie będzie ważny.

- Nie będziemy spekulować. Musimy od początku w tej małej, specyficznej hali zagrać na maksa - wykłada filozofię trener Ljubo Travica. - Reguły są jasne, do awansu potrzeba dwóch zwycięstw. Musimy wygrać.

Warto, na wszelki przypadek przypomnieć, że jeżeli drużyny podzielą się zwycięstwami, to o awansie zadecyduje tzw. złoty set grany do 15 punktów. To loteria. W tej rundzie pucharowej rywalizacji pojedynki kończyły się już złotymi setami. Wierzymy w Resovię, że nie dopuści do takiego rozwiązania.

Nasza drużyna cały wczorajszy dzień spędziła w autokarze z Rzeszowa do Kaposvaru. Wyjechała o godzinie ósmej, na miejscu była przed dwudziestą. To kawał drogi (650 km). Na Węgry pojechało 12 zawodników. W Rzeszowie został wracający po kontuzji Mateusz Mika, który zapewne będzie trzymał kciuki za kolegów. Resovia miała zaplanowany w hali, w której w środę zagra godzinny trening (19.30-20.30), ale zrezygnowała z niego. - Spędziliśmy ponad 11 godzin w autokarze. Chłopcy byli trochę zmęczeni trudami podróży. Po kolacji, odpoczywali. Do hali na trening pójdziemy w czwartek rano - powiedział Andrzej Kowal, drugi trener naszego zespołu.
Swoje młodzieńcze lata i miejsca w Kaposvarze będzie miał okazję przypomnieć sobie Georg Grozer, który właśnie w tym mieście zaczynał swoją siatkarską karierę.

Dzisiejsze spotkanie rozpocznie się o godz. 18. Sędziować go będą Belg Michel Mestdagh i Adnan Kolos z Bośni i Hercegowiny.
Zwycięzca w kolejnej rundzie zmierzy się z SCC Berlin, który po raz drugi 3:0 pokonał Tomis Constanta. Do 1/8 finału po wygraniu rewanżu 3:1 z Sun Oslo awansowała także ZAKSA Kędzierzyn - Koźle.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24