Resovia na mecz z Bledem leci bez Perłowskiego

Naszej drużynie, która jest liderem grupy F i ma już zapewniony awans do II rundy, do zachowania pierwszej lokaty wystarczy zdobycie w środowym pojedynku (poczatek o godz. 20.15) z mistrzem Słowenii 46 małych punktów (inni wyliczyli, że nawet 45) lub wygranie jednego seta.

Pech Łukasza
Do Słowenii nie poleci Perłowski, który nabawił się kontuzji kolana i musi pauzować.

Absencja tego doświadczonego zawodnika jest dużym osłabieniem wicemistrzów kraju. Ten sympatyczny sportowiec ma ogromnego pecha. Nie tak dawno wyleczył poważną kontuzję, wrócił do dobrej formy, znalazł się w kręgu zawodników, którymi interesuje się Daniel Castellani, trener kadry, a tu przyplątał się kolejny uraz.

Wyleczył się już Ivan Ilić, drugi rozgrywający Resovii i Serb znalazł się w ekipie na Ljubljanę.

Ciężka przeprawa
- Zawodnicy będą grać normalnie. Mają wyjść na boisko i wygrać mecz. Kiedy kalkuluje, liczy małe punkty, to z reguły nic nie wychodzi - jasno stawia sprawę Marek Karbarz, wiceprezes rzeszowskiego klubu.

- Postaramy się wygrać ten mecz, który ma dla gospodarzy bardzo duże znaczenie i podchodzą do niego niezwykle poważnie. Bled to bardzo dobry zespół i czeka nas w środę bardzo trudne zadanie - podkreśla trener Ljubo Travica, który narzeka, że z powodu wyjazdów i częstych gier, nie ma czasu na normalne treningi.

Ze Słowenii do Bydgoszczy
W pierwszym meczu w Rzeszowie Resovia pokonała zespół z Bledu po ciężkiej walce 3:2. Rywal już wtedy zapowiadał rewanż. Teraz, kiedy wciąż nie jest pewny awansu, będzie jeszcze bardziej zdeterminowany.

Prosto z Ljubljany, gdzie drużyna ACH Volley rozgrywa swoje spotkania w Lidze Mistrzów, resoviacy polecą w czwartek via Warszawa do Bydgoszczy na finał Pucharu Polski.

Nasz zespół, który w półfinale zagra z Delectą, nie ukrywa apetytów na wywalczenie tego trofeum.

Już w czwartek Resovia pozna przeciwnika w kolejnej rundzie Ligi Mistrzów. Losowanie par pierwszej rundy play-off odbędzie się w Luksemburgu.