Można mieć słabszy dzień i zostać cichym bohaterem meczu. Mateusz Kantor zaliczył już dziesiątki lepszych gier. W starciu z “górnikami” miał pewien “udział” przy tym na 2-0 dla rywali, ale... W 86. goście rozklepali resoviaków, Patryk Szysz znalazł się przed bramkarzem gospodarzy, strzelił obok niego, trafił w światło bramki, jednak piłka odbiła się od głowy stojącego na linii bramkowej Kantora.
- Ciężki mecz, ciężki dla nas wszystkich, ale skoro nie wygraliśmy, to cieszy, że mamy choć punkt. Szkoda tylko tych błędów, sami sobie te gole strzelamy - oceniał pan Mateusz.
Górnik w I połowie nie grał nic nadzwyczajnego, ale szybko ustawił sobie mecz. Asystę w hokejowym stylu zaliczył Kamil Bętkowski. Były piłkarz Stali Rzeszów strzelił z dystansu, piłka odbiła się od obrońcy, dopadł do niej Jakub Chrzanowski i z około 10 metrów trafił bez pudła. Przed przerwą wyrównać mógł Mateusz Świechowski, ale skiksował na 5 metrze.
- Miałem w tym meczu multum myśli, od najgorszych do najlepszych - mówił po meczu Szymon Grabowski.
Te najczarniejsze przeleciały przez głowę trener “pasiaków” w 48. minucie, gdy w sytuacji sam na sam trafił Patryk Szysz. Wydawało się, że jest “po frytkach”, ale Resovia nie pękła. 6 minut później Bartłomiej Buczek celował na długi słupek, 39-letni Sergiusz Prusak odbił piłkę pod nogi Szymona Kalińca, a ten z bliska musiał trafić.
Zaczęła się twarda walka. Górnik po rogu miał piłkę meczową, ale jeden z jego graczy główkował w poprzeczkę. Mecz nabrał rumieńców. Resovii dużo dali rezerwowi i to właśnie oni doprowadzili do remisu. Najpierw sprytnie podał Kaliniec, Kamil Antonik huknął z kąta, w bramkę nie trafił, ale stojący przy długim słupku Radosław Adamski dopełnił dzieła.
Punkt zdobyty w takich okolicznościach cieszy. Smuci, że wspomniany Świechowski prawdopodobnie zerwał w tym meczu więzadła krzyżowe. Kontuzji nabawił się także Daniel Pawlak.
- Trudno tak na gorąco zebrać te wszystkie sentencje - komentował na konferencji Rafał Wójcik, trener Górnika. - Przyjechaliśmy po trzy punkty. Jest ogromny żal, że przy prowadzeniu 2-0 wdaliśmy się z rywalem w bijatykę. Tym samym strzeliliśmy sobie gole, dodaliśmy wiatru drugiej stronie. Gratuluje Resovii za walkę do końca. Cóż, to tylko futbol, jego piękno. Myślę, że dla kibiców był to fajny mecz.
- Mnie też trudno pozbierać myśli - oceniał coach Resovii. - Muszę pogratulować zawodnikom. Graliśmy z liderem, który nie zanotował jeszcze porażki. Chcieliśmy oczywiście wygrać, odwrócić sytuację, zdobyć punkty. Nie wyszło, ale scenariusz meczu pozwala się cieszyć z remisu. Wyjść z 0-2 na 2-2 to jest sztuka. Pretensje mam za to, co wyprawiamy w obronie. Za łatwo tracimy gole. W I połowie drużyna wyglądała trochę słabiej mentalnie. W II części przyszły dobre zmiany, nowi gracze dali sygnał do walki.
Apklan Resovia - Górnik Łęczna 2:2 (0:1)
Bramki: 0-1 Chrzanowski 15, 0-2 Szysz 48, 1-2 Kaliniec 54, 2-2 Adamski 82.
Resovia: Banek 5 - Kantor 4, Domoń 5, Pawlak 5, Mikulec 5 - Świechowski 5 (46 Frankiewicz 6), Kaliniec 7 - Geniec 5 (76 Feret), Buczek 6 (62 Antonik 5), Pyrdek 5 (62 Adamski 6) - Straszkewycz 5. Trener Szymon Grabowski.
Górnik: Prusak - Zagórski, Waleńcik, Rogala, Pisarczuk - Korczakowski, Tymosiak (64 Sosnowski) - Bętkowski (46 Dzięgielewski), Łuszkiewicz (75 Skałecki), Szysz - Chrzanowski (70 Essam). Trener Rafał Wójcik.
Sędziował Rokosz (Katowice). Żółte kartki: Buczek, Kaliniec, Adamski - Rogala, Tymosiak. Widzów 845 (115 z Łęcznej).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kożuchowska z mężem sfotografowani na komunii syna. Wyglądała jak pierwsza dama |FOTO
- Tak Agata Duda wystroiła się na pogrzeb. Wszyscy na nią patrzyli [ZDJĘCIA]
- Pogrzeb Zielińskiego z najwyższymi honorami. Na ceremonii prezydent z żoną
- Cichopek nie była pierwsza? Kurzajewski miał już się rozwodzić lata temu!