Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Resovia Rzeszów lepsza od Wisłoki Dębica

Sławomir Oskarbski
Resovia (biało-czerwone stroje) pokonała po dramatycznym meczu Wisłokę Dębica.
Resovia (biało-czerwone stroje) pokonała po dramatycznym meczu Wisłokę Dębica. Sławomir Oskarbski
Tak dramatycznego meczu wiosną w Dębicy jeszcze nie było. Sytuacja, zwłaszcza po przerwie, zmieniała się jak w kalejdoskopie.

Pierwsi zaatakowali gospodarze. Dariusz Kantor wypatrzył wbiegającego w pole karne Bartosza Zołotara, który znalazł się przed Tomaszem Królem.

Bramkarz gości wybił piłkę na róg. Odpowiedź lidera była natychmiastowa i Bartłomiej Dydo po raz pierwszy uratował swój zespół, rzucając się pod nogi Mariusza Wiktora.

1-0 i krew po przerwie
Potem gra "siadła" i ponownie ożywił ją Dariusz Kantor strzałem w słupek. Odbitej piłki resoviakom nie udało się wybić, dopadł do niej Mirosław Kalita i umieścił w siatce.

Jeszcze po wolnym Jarosława Piątkowskiego zakotłowało się pod bramką dębiczan i Dydo musiał wybijać piłkę z linii bramkowej.

Zaraz po wyjściu z szatni polała się krew, kiedy pod bramką Wisłoki głowami zderzyli się Andrzej Danielak i Michał Wolański.

Ten drugi chwilę później z obandażowaną głową opuścił boisko. Resovia, która siała postrach głównie po stałych fragmentach gry, wreszcie wykorzystała jeden z nich. Zaczęło się od błędu Damiana Pyskatego, który w głupi sposób stracił piłkę na rzecz Kamila Walaszczyka, a ten kropnął tak, że Dydo wybił futbolówkę za linię końcową.

Za chwilę Walaszczyk dośrodkował z rogu, wrzutkę przedłużył Mirosław Baran i Marek Kusiak wyrównał.

Kiedy kilka minut później Piotr Kamiński wyprowadził swój zespół na prowadzenie, gra Wisłoki rozsypała się.

"Dario" i remis
Lider coraz wyraźniej pokazywał wyższość. Mimo to miejscowi nie rezygnowali, a Króla niepokoił Dariusz Kantor. W 76 min. jego rzut wolny z 30 m bramkarz gości "wypluł", ale nie było chętnego na dobitkę.

Wreszcie kolejny wolny z 30 metrów i był remis 2-2. Wkrótce miejscowi wykazali się nonszalancją. Mirosław Pokrywka wycofał piłkę do bramkarza, ten niespiesznie odegrał do Adriana Konrada, a zanim najmocniejszy do tej pory punkt defensywy dębiczan zdołał ją opanować, został zaatakowany przez Walaszczyka.

Skończyło się na faulu i karnym. Dydo obronił uderzenie Walaszczyka, ale przy dobitce był bez szans.

Chwilę później faulu w środku boiska dopuścił się Sławomir Kantor. Został za to zaatakowany przez Kusiaka, za chwilę doszło do bijatyki.

Po uspokojeniu sytuacji sędziowie naradzali się dłuższą chwilę. Posypały się kartki, tylko nie do końca pod właściwym adresem. Kusiakowi, który wywołał zamieszanie, uszło płazem.

WISŁOKA DĘBICA - RESOVIA RZESZÓW 2-3 (1-0)

1-0 Kalita (30), 1-1 Kusiak (59-głową), 1-2 Kamiński (66), 2-2 D. Kantor (90, wolny), 2-3 Walaszczyk (90+2, dobitka karnego).

WISŁOKA: Dydo - Pyskaty (63. Mariusz Wolański), Konrad, Pokrywka, Michał Wolański (53. Bielatowicz) - Zołotar (87. Grębowski), Kędzior, Wolak, Kalita, S. Kantor - D. Kantor.

RESOVIA: Król - Kozubek, Baran, Kusiak, Szkolnik - Piątkowski (46. Cygnar), Danielak (82. Kruczek), Walaszczyk, Turczyn - Wiktor (46. Fryc), Kamiński (88. Madeja).

SĘDZIOWALI Michał Pastusiak oraz Andrzej Głowacki i Cezary Wójcik (Lublin). ŻÓŁTE KARTKI: Wolak, S. Kantor, M. Kantor - Turczyn, Fryc; CZERWONE: Wolak (90+4 niesportowe zachowanie) - Król (90+4 niesportowe zachowanie). WIDZÓW 1000 (ok. 200 z Rzeszowa).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24