Resovia szykuje się na mecz ze Świtem

Po serii trzech wygranych Resovia podskoczyła w tabeli na 7 pozycję. Rzecz jasna nastroje w drużynie poszły tak samo w górę, a mogą być jeszcze lepsze.

- Przed nami mecze Świtem u siebie i z Puszczą na wyjeździe. Plan jest oczywisty. Interesuje nas 6 punktów - mówi Jałocha.
Resovii pauza nie była do szczęścia potrzebna
. W sobotę zagrała wewnętrzną gierkę, by nie wypaść z rytmu.

- Jednak mecz to mecz - mówi coach rzeszowian - Lepiej byłoby grać o punkty. A tak było trochę luzu i teraz trzeba przywrócić ten żar w zespole.

Trener pasiaków w weekend w akcji oglądał Puszczę Niepołomice, ale w tym tygodniu na czynniki pierwsze rozkłada ekipę z Nowego Dworu (3. miejsce, w weekend ograła 3-0 Stal Rzeszów).

- To zespół pokroju Motoru. Ma podobne warunki fizyczne, stawia na stałe fragmenty gry. Wiem o nich sporo, ale koncentrujemy się na sobie. Chcemy nadal grać na zero w tyłach i trafiać do siatki rywala.

Resovię dzieli 8 punktów od pozycji wicelidera (OKS Olsztyn), 4 od Świtu, ale od obu ekip rozegrała mecz mniej. Piłkarzom w utrzymaniu właściwego rytmu pomoże nie tylko ambicja. Konkretną motywację stanowią pieniądze, w Polsce niejednokrotnie temat tabu, drażliwy. Prezes Resovii nie ma z nim jednak problemu.

- Regulamin zakłada narastanie premii po kolejnych wygranych o 2 tysiące - mówi Aleksander Bentkowski. - Z końcem pierwszej rundy suma powinna wrócić do pierwotnego stanu 10 tysięcy, ale daliśmy się namówić na odstąpienie od tego. Mecze z wiosny traktujemy, jak ciąg dalszy rudny jesiennej. Na szczęście odbędą się tylko dwa, więc jakoś sobie poradzimy. Życzę zawodnikom, by podnieśli z boiska te premie. A kibicom z poczuciem humoru proponuję na mecz ze Świtem hasło -"Pomścić Stal Rzeszów".

Sobotni mecz rozpocznie się o 13.