Resovia tylko remisuje z beniaminkiem II ligi

Pierwszego gola dla rzeszowian wbił, podobnie jak przed tygodniem, Marcin Pontus. Wydawało się, iż resoviacy bez problemu sięgną po kolejną wygraną. Sześć minut później było już jednak 1-1, a po godzinie z okładem na stadionie przy ul. Wyspiańskiego zrobiło się cicho, jak makiem zasiał. Eksresoviak Michał Mościński uciekł Mateuszowi Kantorowi i spokojnie umieścił piłkę w siatce. Przy pierwszym trafieniu Mościński zanotował asystę.

- Chciałem coś udowodnić rzeszowskim działaczom - opowiadał po spotkaniu piłkarz, który dziś zaprezentował się wyjątkowo korzystnie.

Gospodarze uratowali skórę trzy minuty przed końcem. Po dośrodkowaniu Piotra Smolca własnego bramkarza zaskoczył Paweł Naliwajko.

- Nie jestem zadowolony z wyniku, ale nie uważam, że zagraliśmy słaby mecz - podsumował występ swoich podopiecznych trener Miroslav Copjak.

RESOVIA - SOKÓŁ SOKÓŁKA 2-2 (1-1)

1-0 Pontus (21), 1-1 Gołębiewski (27), 1-2 Mościński (66), 2-2 Naliwajko (87-samobójcza).

RESOVIA: Pietryka - Podstolak (61 M. Kantor), Bogacz, Zitka, Szkolnik - Smolec, Nikanowycz, Walaszczyk, Krupa (84 Kaczor) - Pontus (77 Hajduk), Hustava (71 D. Kantor).

SOKÓŁ: Trudnos - Wojtkielewicz, Jóźwiak, Łapiński, Pracz - Naliwajko, Kopeć (46 Żuberek), Zalewski, Toczydłowski (75 Butkiewicz), Mościński - Gołębiewski (84 Andrzejewski).

SędziowałMarcin Słupiński z Sieradza. Żółte kartki: Hustava, Walaszczyk, M. Kantor - Pracz. Widzów 1000.

Więcej w poniedziałkowym STADIONIE