Mecz stał pod znakiem walki i...nerwów. W pierwszym secie resoviacy po ataku z krótkiej Ryana Millara przeważali 20:17. Niestety, trochę zawalili sprawę sami, trochę rywalom pomogli sędziowie, bo po ataku Georga Grozera, którego dopingowali żona i... dzieci, nie zauważyli, że piłka otarła się o ręce warszawskiego bloku i zrobiło się 21:20. Politechnika poszła za ciosem i wygrała inauguracyjna odsłonę.
W drugim secie po ataku najwyższego na boisku Marcina Nowaka na tablicy widniał wynik 17:13 dla "Inżynierów". Wydawało się, że goście wygrają także i tę odsłonę. Po tym jak piłka spadła z siatki na rzeszowską stronę mieli setboka (24:23). Za chwilę kolejnego. Resovia zachowała spokój, trochę dopisało jej szczęście. Najpierw Aleh Akhrem wybrany na najlepszego zawodnika tego emocjonującego pojedynku, obił ręce skaczącego do bloku Zbigniewa Bartmana, a za chwilę Estończyk Ardo Kreek, były zawodnik Resovii, wpakował piłkę w aut. Było 1-1.
- To co się stało w dwóch kolejnych setach, było konsekwencją drugiego - krótko skwitował sprawę Radosław Panas, trener gości.
- Ten mecz był z gatunku tych, po których zawodnicy są zdenerwowani. Graliśmy bowiem nieźle, mieliśmy swoje szanse, naszym zdaniem zasłużyliśmy co najmniej na jeden punkt, niestety, stało się, jak się stało. Gdybyśmy prowadzili 2:0, pewnie by nam się grało zupełnie inaczej. Na pocieszenie pozostaje nam to, że pokazaliśmy walkę, moim zdaniem bardzo dobrą grę. Walczyliśmy, ale wyjeżdżamy z niczym. Szkoda. Mam nadzieję, że będzie jeszcze okazja zrewanżować się Resovii - powiedział Robert Prygiel, kapitan stołecznej drużyny.
- Był to mecz walki. Niewiele brakowało, a wynik mógłby być odwrotny. Decydowały piłki w końcówkach. Fajnie, że graliśmy do końca twardo, mieliśmy trochę szczęścia. Był to bardzo trudny pojedynek - podsumował Tomasz Józefacki, kapitan Resovii.
W czwartym secie kontuzji prawej nogi doznał Mateusz Mika, który niedawno wyleczył poprzednią kontuzję.
Asseco Resovia - AZS Politechnika Warszawska 3:1 (23:25, 29:27, 25:17, 25:23)
Resovia: Baranowicz (4), Akhrem (22), Grozer (23), Millar (8), Perłowski (11), Buszek (4), Ignaczak (libero) oraz Cernić, Grzyb, Mika (3). Trener Ljubo Travica
Politechnika: Salas (2), Bartman (19), Żaliński (9), Nowak (10), Kreek (12), Prygiel (18), Wojtaszek (libero), Neroj, Statseno, Wierzbowski. Trener Radosław Panas
Sędziowali: Piotr Król (Katowice) i Waldemar Niemczura (Węgierska Górka). Widzów 4500 ( w tym 16 z Warszawy). MVP: Aleh Akhrem.
W pozostałych meczach: Jastrzębski Węgiel - Skra 0:3, Delecta - Fart 3:0, AZS Częstochowa - AZS Olsztyn 3:0, ZAKSA - Pamapol Wieluń 3:2.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Ksiądz ze "Złotopolskich" wybrał sutannę, bo kochał się w mężczyźnie?!
- Porwała Mateuszka w "M jak Miłość". Nieznana historia Joanny Kasperskiej
- Aktorka Lena Góra prawie pokazała widowni obnażony dekolt! To działo się na scenie
- Maffashion i Michał mają wspólne plany po "TzG". To sporo mówi o ich relacji