Wydawało się, że kibice wyjdą ze stadionu w super humorach i będą cmokać tylko nad golem Dariusza Frankiewicza. 10 minut przed końcem dostał on na 18 metrze podanie od Piotra Krawczyka. Nie miał z czego uderzyć, ale od czego technika - uruchomił lewą nogę, posłał pięknego rogala koło słupka i Tomasz Ptak nie zdążył tam... dofrunąć na czas.
Powtórka scenariusza meczu z Garbarnią była blisko (też od 0-1 do 2-1). Gdyby Kwiek lepiej się zachował w kontrze 2-1 było wcześniej, niż w 80 minucie. Po "wkrętce" Frankiewicza gospodarze byli już w ogródku, a jednak Motor nie przegrał pierwszy raz wiosną na wyjeździe.
Resoviacy zrobili wiele, by tak się stało. Najpierw Michała Goszkę podkusiło, by wyjść z bramki i piąstkować. Nie wyszło. Nasz bramkarz zderzył się z Radosławem Kursą, ale ten zdążył zagłówkować. Piłka pofrunęła lobem w okolice długiego słupka i gdzie nadbiegali Andriej Nikanowycz i Bartłomiej Makowski. Obaj dotknęli piłki, ale ta jakoś wpadła do bramki.
- Kuriozalna sytuacja. Jest problem, bo wcześniej takich byków nie robiliśmy, tak głupich goli nie traciliśmy - oceniał coach "pasiaków".
W brodę mógł sobie pluć Goszka, ponieważ wcześniej robił swoje (w I połowie wygrał pojedynek z Węską, a w 71. min z Ciarkowskim). W 44. min nie zawalił. Kostrubała przedłużył głową centrę na długi słupek pod "okienko" i nasz bramkarz jedynie lekko trącił futbolówkę.
- Nie mam do Bartka pretensji. Przyszedł do Resovii grać. Mieliśmy problem z młodzieżowcami i musiałem szukać rozwiązań - komentował trener gospodarzy.
Nad postawą Resovii z I połowy wypadać spuścić zasłonę milczenia. Widoczny był jedynie Sebastian Hajduk, bo dużo krzyczał i machał rękami (jedną szansę miał, ale z naciskany z bliska nie trafił). Po zmianie stron zrobiło się ciekawie. Motor nie bronił wyniku i gdy miał jakby nieco więcej z gry... dostał gola.
Dawidowi Kwiekowi nie wyszło uderzenie, ale piłka przecisnęła się prze linię obronną, doskoczył do niej Nikanowycz, dociągnął do linii końcowej przy krótkim słupku, idealnie wycofał do Makowskiego i było 1-1. Niestety, ci sami gracze w końcówce mieli udział przy jeszcze jednym golu...
v
0-1 Kostrubała (44, głową, po wolnym Kądziora), 1-1 Makowski (62, asysta Nikanowycza), 2-1 Frankiewicz (80, z dystansu), 2-2 Kursa (88, głową, po wolnym Kądziora)
RESOVIA: Goszka - Kozubek, Baran, Makowski, Słaby - Ogrodnik (46. Kwiek), Nikanowycz, Frankiewicz, Tunkiewicz, Ciećko (65. Krawczyk) - Hajduk (46. Zaniewski).
MOTOR: Ptak - Bronowicki, Ptaszyński, Kursa, Klepczarek - Kayizzi (60. Horodeński), Kądzior, Kostrubała (84. Kosiarczyk), Jovanović, Ciarkowski - Węska (84. Wolski)
SĘDZIOWAŁ: Marcin Bielawski (Katowice). WIDZÓW 700 (100 z Lublina).
Obszerna relacja z notami dla zawodników i wypowiedziami w czwartkowych Nowinach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Ludzie zachwycają się bratową teścia Kondrata. Piszą jej, że ma niezwykłą urodę
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę