Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Resovia wypuściła z rąk wygraną

Tomasz Ryzner
Resovia w głupi sposób straciła wygraną.
Resovia w głupi sposób straciła wygraną. Krzysztof Kapica
Resovia na Stadionie Miejskim obudziła się po przerwie, wyszła na prowadzenie, ale w końcówce straciła kuriozalnego gola i Motor Lublin wywiózł z Rzeszowa remis.

Wydawało się, że kibice wyjdą ze stadionu w super humorach i będą cmokać tylko nad golem Dariusza Frankiewicza. 10 minut przed końcem dostał on na 18 metrze podanie od Piotra Krawczyka. Nie miał z czego uderzyć, ale od czego technika - uruchomił lewą nogę, posłał pięknego rogala koło słupka i Tomasz Ptak nie zdążył tam... dofrunąć na czas.

Powtórka scenariusza meczu z Garbarnią była blisko (też od 0-1 do 2-1). Gdyby Kwiek lepiej się zachował w kontrze 2-1 było wcześniej, niż w 80 minucie. Po "wkrętce" Frankiewicza gospodarze byli już w ogródku, a jednak Motor nie przegrał pierwszy raz wiosną na wyjeździe.

Resoviacy zrobili wiele, by tak się stało. Najpierw Michała Goszkę podkusiło, by wyjść z bramki i piąstkować. Nie wyszło. Nasz bramkarz zderzył się z Radosławem Kursą, ale ten zdążył zagłówkować. Piłka pofrunęła lobem w okolice długiego słupka i gdzie nadbiegali Andriej Nikanowycz i Bartłomiej Makowski. Obaj dotknęli piłki, ale ta jakoś wpadła do bramki.

- Kuriozalna sytuacja. Jest problem, bo wcześniej takich byków nie robiliśmy, tak głupich goli nie traciliśmy - oceniał coach "pasiaków".

W brodę mógł sobie pluć Goszka, ponieważ wcześniej robił swoje (w I połowie wygrał pojedynek z Węską, a w 71. min z Ciarkowskim). W 44. min nie zawalił. Kostrubała przedłużył głową centrę na długi słupek pod "okienko" i nasz bramkarz jedynie lekko trącił futbolówkę.

- Nie mam do Bartka pretensji. Przyszedł do Resovii grać. Mieliśmy problem z młodzieżowcami i musiałem szukać rozwiązań - komentował trener gospodarzy.

Nad postawą Resovii z I połowy wypadać spuścić zasłonę milczenia. Widoczny był jedynie Sebastian Hajduk, bo dużo krzyczał i machał rękami (jedną szansę miał, ale z naciskany z bliska nie trafił). Po zmianie stron zrobiło się ciekawie. Motor nie bronił wyniku i gdy miał jakby nieco więcej z gry... dostał gola.

Dawidowi Kwiekowi nie wyszło uderzenie, ale piłka przecisnęła się prze linię obronną, doskoczył do niej Nikanowycz, dociągnął do linii końcowej przy krótkim słupku, idealnie wycofał do Makowskiego i było 1-1. Niestety, ci sami gracze w końcówce mieli udział przy jeszcze jednym golu...

v

0-1 Kostrubała (44, głową, po wolnym Kądziora), 1-1 Makowski (62, asysta Nikanowycza), 2-1 Frankiewicz (80, z dystansu), 2-2 Kursa (88, głową, po wolnym Kądziora)

RESOVIA: Goszka - Kozubek, Baran, Makowski, Słaby - Ogrodnik (46. Kwiek), Nikanowycz, Frankiewicz, Tunkiewicz, Ciećko (65. Krawczyk) - Hajduk (46. Zaniewski).
MOTOR: Ptak - Bronowicki, Ptaszyński, Kursa, Klepczarek - Kayizzi (60. Horodeński), Kądzior, Kostrubała (84. Kosiarczyk), Jovanović, Ciarkowski - Węska (84. Wolski)
SĘDZIOWAŁ: Marcin Bielawski (Katowice). WIDZÓW 700 (100 z Lublina).

Obszerna relacja z notami dla zawodników i wypowiedziami w czwartkowych Nowinach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24