Po trzech atakach Michała Kaczmarka, który z powodu wyższej konieczności zagrał na przyjęciu, występujący w eksperymentalnym zestawieniu resoviacy przeważali 5:4. Piotrowi Łuce odnowiła się we wtorkowym meczu kontuzja, a Aleksandar Mitrović nadal był niezdolny do gry.
Do meczowej "12" po kilku miesiącach powrócił natomiast Łukasz Perłowski. Na boisku zameldował się on w końcówce trzeciej odsłony. W pierwszym secie ZAKSA miała więcej atutów, bardziej równy skład i kiedy stosując proste środki z domieszką szczęścia, objęła prowadzenie 21:16, spokojnie dokończyła tę partię.
Oko prezesa
Wiarę w końcowy sukces gospodarzy podtrzymywał klub kibica. Na zawodników z Kędzierzyna groźnym wzrokiem spoglądał spod okularów prezes klubu Kazimierz Pietrzyk.
- Prezes, wygrywamy, czy nie, zawsze ma taki sam wzrok - żartował prorokujący wygraną swojej drużyny eksresoviak Sławomir Szczygieł.
W drugim secie po ataku Kaczmarka i bloku Ivana Ilicia resoviacy, którzy poprawili przyjęcie i blok, prowadzili 8:6. "Kaczmar" poprawił na 9:6. Przy próbie zablokowania naszego zawodnika kontuzji nabawił się Grzegorz Pilarz. Po akcjach Jakuba Novotnego oraz Konrada Małeckiego był remis (12:12). Po akcjach blokiem nasz zespół prowadził 21:15. Gdy Paweł Papke podwyższył konto zysków o kolejne "oczko", a Karczmarek strzelił asa, wiadomo było, że na trzech setach się nie skończy.
Odbijali się od bloku
Kilka udanych zastaw oraz akcja Kaczmarka dały miejscowym, którzy wyraźnie się ożywili, przewagę na wstępie trzeciej odsłony 8:4. Starania gości rozbijały się z reguły o rzeszowski blok. Przy stanie 16:11, kibice zaśpiewali "Resovio, chcemy puchary". Resoviacy punktowali rywala, który wyraźnie stracił rezon i objęli prowadzenie w meczu 2-1.
Czwartego seta kibice rozpoczęli okrzykami "ostatni", "ostatni", domagając się, aby był to ostatni set w tym sezonie. Nasi zawodnicy nadal stawiali szczelny blok i spełnili życzenia swoje i swoich fanów.
[obrazek3] Krzysztof Ignaczak:
- Wykonaliśmy plan minimum, aby znaleźć się w europejskich pucharach. Nasz zespół potrzebuje wzmocnień i jestem przekonany, że w przyszłym sezonie zobaczymy mocniejszą Resovią. Prowadzę zaawansowane rozmowy na temat mojego pozostania w Rzeszowie i można powiedzieć, że raczej nadal będę grał w Resovii. (fot. FOT. ARCHIWUM)Resovia była zbyt rozpędzona, aby ją powstrzymać ZAK w końcu musiał skapitulować pod atakami Papkego i jego kolegów. Dla niektórych był to pożegnalny mecz w barwach rzeszowskiego klubu.
Planowano "przewietrzenie" pierwszej czwórki. Skończyło się na piątej pozycji i pozostawieniu w spadku swoim następcom prawa gry w Pucharze Challenge. Teraz do akcji wkraczają działacze. Nadchodzi czas transferów.
Podobno spektakularnych, bo drużyna ma być mocniejsza niż była teraz. Z obecnego zespołu niemal na 100 procent pozostaną obaj Serbowie i Ignaczak. Ważne kontrakty mają m.in. także Papke i Kaczmarek. Kto jeszcze? Przekonamy się w przyszłym tygodniu.
ASSECO RESOVIA - ZAK S.A. KĘDZIERZYN-KOŹLE 3:1 (19:25, 25:17, 25:16, 25:21)
w play-off 2-1
RESOVIA: Ilić, Papke, Hernandez, Gunia, Kvasnicka, Kaczmarek, Ignaczak, (libero) oraz Józefacki, Perłowski.
Trener Andrzej Kowal.
ZAK S.A.: Pilarz, Małecki, Nowak, Szczygieł, Bakumovski, Novotny, Mierzejewski (libero) oraz Kurek, Żygadło, Jarosz.
Trener Andrzej Kubacki.
SĘDZIOWALI: Wojciech Kasprzyk (Częstochowa) i Piotr Król (Katowice).
WIDZÓW: 2500.
Bohater meczu: Paweł Papke.
Przebieg meczu:
I set: 5:4, 8:10, 13:15, 16:20, 19:25
II set: 4:5, 9:10, 15:13, 20:15, 25:17
III set: 5:2, 10:6, 15:10, 20:13, 25:16
IV set: 5:2, 10:8, 15:12, 20:18, 25:21
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"