Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robert Bieda komentuje. Koniec bezkrólewia i negatywny odbiór nowego trenera Michała Probierza

Robert Bieda
Od kilku dni cała polska żyje wyborem nowego trenera piłkarskiej reprezentacji Polski. Wybór komentuje Robert Bieda, kibic, były piłkarz-amator, student, obecnie praktykant działu sportowego Nowin.

To koniec bezkrólewia, które trwało niemalże równy tydzień po tym, jak polską kadrę w opłakanym stanie pozostawił Fernando Santos. W minioną środę na konferencji prasowej oficjalnie ogłoszono, że schedę po Portugalczyku przejmie Michał Probierz. Decyzja prezesa PZPN Cezarego Kuleszy spotkała się jednak z wieloma nieprzychylnymi komentarzami. Ale czy słusznie?

O krok dalej
Głównym kontrkandydatem (prawdopodobnie jedynym) na stanowisko nowego selekcjonera reprezentacji Polski był Marek Papszun. Właśnie jego w tej roli chciała zobaczyć większość społeczeństwa. Było to spowodowane sukcesami, jakie odniósł podczas pracy w Rakowie Częstochowa. Kulesza postanowił jednak postąpić inaczej, co nie uszło krytyce opinii publicznej. Szefowi PZPN zarzuca się, że przy wyborze nowego szkoleniowca decydowała ich wspólna znajomość z czasów pracy w Jagiellonii Białystok.

Ponadto kibice podważają trenerskie kompetencje Michała Probierza. Moim zdaniem to nie jest takie proste, na jakie wygląda. Fakt, że tę zaszczytną funkcję powierzono właśnie Probierzowi, świadczy, że Cezary Kulesza wcale nie poszedł na łatwiznę. Pokazują to dwie rzeczy. Po pierwsze miał odwagę, by nie podążyć ślepo za wolą ludu (czego zabrakło przy zwolnieniu Czesława Michniewicza). Po drugie mógł spojrzeć na ostatnie wyniki obu panów. Marek Papszun wygrał mistrzostwo Polski, a do tego 2 razy zdobył Puchar oraz Superpuchar kraju. A Michał Probierz? Ostatni rok spędził trenując młodzieżową kadrę Polski.

Patrząc w ten sposób, respekt budzą rezultaty Marka Papszuna. Warto jednak przeanalizować ich związek z piłką nożną szczegółowiej. Wtedy opinia może całkowicie się zmienić. No to po kolei. Już w karierach zawodniczych widać różnice. Papszun grał w tak renomowanych zespołach jak Wicher Kobyłka czy Polfa Tarchomin. Probierz zaś zagrał w kilku klubach za granicą oraz wystąpił w 260 meczach w najwyższej polskiej lidze. Ale to oczywiście nie jest żaden wyznacznik, gdyż wielu dobrych trenerów wcale nie było świetnymi piłkarzami. Przejdźmy więc do ich trenerskich przygód. Papszun w 2006 r. objął drugoligowy Dolcan Ząbki.

A co u Probierza? Pierwszy kurs trenerski ukończył mając 22 lata, w Niemczech. W 2005 r. przejął Polonię Bytom, potem także Widzew Łódź. W 2010 r. zdobył z Jagiellonią Białystok Puchar i SuperPuchar Polski. Papszun w tym czasie kierował zespoły z okręgówki: GKP Targówek, następnie KS Łomianki. Rok później przejmuje stery w Legionovii Legionowo, a Probierz obejmuje zagrożony spadkiem ŁKS Łódź. Doprowadza go do bezpiecznego miejsca w środku tabeli. Wówczas postanawia spróbować swoich sił za granicą, bo przyjmuje ofertę Arisu Saloniki.

Od tego momentu, przynajmniej do 2014 r., sensu nabierają jego słowa, że trener w jednej ręce trzyma kontrakt, a w drugiej walizkę. To dlatego, że jego angaże w Grecji, Wiśle Kraków, GKS-ie Bełchatów i Lechii Gdańsk trwały maksymalnie kilka miesięcy. Ponownie więc został trenerem Jagiellonii, z którą do tamtej pory święcił największe sukcesy. Była to dobra decyzja, bo przez trzy kolejne lata udało mu się dwa razy zakończyć sezony na podium. Przez ten czas Marek Papszun trenował jeszcze Nowy Dwór Mazowiecki, ale w 2016 r. nastąpił w jego karierze przełom. Dostał szansę w drugoligowym Rakowie Częstochowa, za którego zarządzanie wziął się dwa lata wcześniej milioner Michał Świerczewski. Nie chcę odbierać Papszunowi zasług, ale z pewnością ten fakt ułatwił drogę na szczyt częstochowskiego klubu.

Probierz natomiast w 2017 r. na cztery lata zakotwiczył w Cracovii. Przez ten czas zdobył Puchar i Superpuchar Polski. Były to pierwsze trofea, jakie zespół dołożył do klubowej gabloty od 1948 r. Potem Probierz był jeszcze w Termalice, ale po dwóch dniach zrezygnował ze stanowiska. Ostatnim jego przystankiem była polska reprezentacja U-21. Można odnieść wrażenie, że Michał Probierz jest cały czas krok przed Markiem Papszunem. Gdy Probierz trenował zespoły z Ekstraklasy i ratował je przed spadkiem albo zdobywał medale, Papszun rządził w zespołach z niższych lig.

Gdy Papszun świętował mistrzostwo kraju z Rakowem, Probierz był już w młodzieżówce. Doświadczenie w poważnym futbolu Probierz ma zdecydowanie większe. Dlaczego więc to Papszun miał objąć kadrę przed Probierzem? On tak naprawdę nigdy nie dał się wyprzedzić, wciąż jest o krok dalej.

Entuzjazm
Warto także zwrócić uwagę na wspomniany wcześniej negatywny odbiór nominacji Probierza. Znów można przywołać jego cytat, ponieważ w styczniu br. mówił, że prezes PZPN na pewno nigdy go nie zatrudni, ze względu na niechęć wobec jego osoby. Niesłusznie wątpił w Cezarego Kuleszę, ale co do opinii publicznej się nie pomylił.

Nieraz myliło się za to społeczeństwo po wyborach poprzednich selekcjonerów. Polska kadra tak często zmieniała trenerów, że wystarczy spojrzeć na kilka ostatnich lat. Zacznijmy od Nawałki, który był skreślany przez swój nienajlepszy start. A co się okazało? Prawdopodobnie był to najlepszy szkoleniowiec polskiej reprezentacji w XXI w. Jego następcą został Jerzy Brzęczek. Wykonał postawione przed nim cele, a kadra po jego kadencji nie grała już tak efektywnie.

Kibice jednak pragnęli efektowności. Ówczesny szef PZPN Zbigniew Boniek zatrudnił więc Paulo Sousę. Klasykiem stała się jego opowieść o opiniach poszczególnych osób na temat Portugalczyka. Podobno od każdego usłyszał: ”Zibi, top!”. Niestety, było tak tylko na konferencjach, gdy np. cytował Jana Pawła II. Po nieudanych eliminacjach na MŚ 2022 Sousa opuścił stanowisko, bo dostał lepszą ofertę w Brazylii.

Stery po nim przejął Michniewicz, któremu przez całą kadencję wyciągano brudy z przeszłości, a na koniec dobiła go afera premiowa. Tu można przytoczyć jedną z fraszek Jana Sztaudyngera, (które bardzo lubi Michał Probierz) pt. „Fortuna”. Słowa ”Fortuna toczy się kołem, pod kołem to pojąłem” pasują do wydarzeń z tamtych dni idealnie.

Michniewicz jest kolejnym przykładem po Brzęczku, bo pomimo osiągniętych celów został zastąpiony Portugalczykiem. Fernando Santos wzbudził wielki entuzjazm u kibiców. Był to przecież utytułowany trener. A jak skończył? Lepiej nie mówić…

Urodziny
W minioną niedzielę Michał Probierz obchodził swoje urodziny. Życzmy mu więc z tej okazji, by kadra pod jego kierownictwem narodziła się na nowo.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24