Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robert Dowhan: U nas zawsze była magia żużla

Marek Bluj
Kibice Falubazu dali w Rzeszowie pokaz dopingu.
Kibice Falubazu dali w Rzeszowie pokaz dopingu.
Rozmowa z ROBERTEM DOWHANEM, prezes Stelmetu Falubazu Zielona Góra, lidera Speedway Ekstraligi

- PGE Marma - Falubaz 39:51. Lider pewnie sięgnął w Rzeszowie po dwa punkty?...

- Nie tak znowu pewnie. Mecz trzymał w napięciu, a wynik niemal do samego końca był nierozstrzygnięty. Co prawda wygrywaliśmy, ale nasza przewaga mogła zostać zniwelowana w każdym wyścigu. Końcówka należała do nas, nasi zawodnicy pojechali wyśmienicie, do tego wszystkiego doszły jeszcze defekty żużlowców z Rzeszowa i zrobił się wynik, który nie odzwierciedla przebiegu spotkania.

- Oba zespoły wystartowały do sezonu z innych pozycji...

- Drużyna z Rzeszowa, której gratuluję rozegrania bardzo dobrego meczu, po kilku latach powróciła do elity, my natomiast startujemy w niej już od kilku lat. Jesteśmy objechani, tworzymy team, który miał czas na dobranie sobie zawodników. To jest nasz atut, natomiast PGE Marma ma atut jednego z najdłuższych torów w Polsce i naprawdę niezły zespół. W sporcie nie można jednak wszystkiego zaplanować. Nie każdy zawodnik pojedzie zgodnie z życzeniami. Na Nawiązując do meczu, gratuluję kibicom obu zespołów stworzenia fantastycznego widowiska. Rzeszowianie razem z kibicami z Zielonej Góry bawili się wyśmienicie. Zawody były warte tego, aby pokonać bardzo daleką drogę z Zielonej Góry do Rzeszowa.

- Było łatwiej, bo przylecieliście samolotem?...

- Rzeczywiście, droga minęła bardzo szybko. Na meczu byli obecni obaj piloci i stewardesy. Jeden z pilotów był z Zielonej Góry, jest on naszym kibicem, należy do stowarzyszenia kibiców, drugi pilot pochodził z Rybnika i na żużlu był już kilka razy. Przerażone natomiast były panie stewardesy, wielkie oczy miały zwłaszcza podczas pierwszych biegów, a jak się dowiedziały, że zawodnicy jadą 100 km na godzinę i na dodatek nie mają hamulców, to jak cała stawka wjeżdżała w łuk, odwracały głowy.

Pomysł lotu do Rzeszowa i wynajęcia czarteru zrodził się niedawno. Zdobyliśmy fundusze, aby pokryć część kosztów, obniżyć cenę biletu, rozsprzedaliśmy w mig wszystkie bilety. Fantastyczna podróż i zabawa, do tego okolicznościowe szaliki, program przelotu, katering, który klub zafundował plus transport na stadion i ze stadionu. Myślę, że była to ciekawa przygoda, zwłaszcza dla tych, którzy po raz pierwszy lecieli tym dużym samolotem.
[obrazek2] Kibice Falubazu dali w Rzeszowie pokaz dopingu.- Zielona Góra oszalała na punkcie żużla. Tak to przynajmniej wygląda z Rzeszowa...

- U nas zawsze była magia żużla, ale to co się dzieje w ostatnich latach jest wspólną zasługą i kibiców i klubu, bo razem robimy wiele akcji. Wspólnie, z pozytywnym skutkiem, promujemy klub, naszą dyscyplinę. Szkoda, że nie idzie to w tym samym kierunku z władzami miasta, które ostatnio nie interesują się tym, co dzieje się nie tylko od strony sportowej, ale też technicznej. Na stadionie, aby mógł w godnych warunkach pomieścić wszystkich chętnych, potrzebne są remonty. Mamy 21. wiek, ale niektóre rzeczy są u nas nie do przyjęcia.

- Mamy 21. wiek, a klub ma ogromne problemy z trybuną, z warunkami bezpieczeństwa. Mówi się, że zaplanowany na niedzielę mecz rewanżowy z Rzeszowem może zostać przełożony...

- Za kilka dni mecz, a trybuna, która może pomieścić ponad sześć tysięcy ludzi jest nadal wyłączona. To jest bardzo dużo, jeżeli chodzi pojemność naszego stadionu. Jeżeli nie otrzymamy stosownego zezwolenia w poniedziałek lub wtorek, to zrobimy wszystko, aby ten mecz przełożyć i wpuścić kibiców, kiedy trybuna będzie dostępna.

Regulamin mówi, że jeżeli będzie zgoda obu drużyn, to mecz można przełożyć. Nie ukrywam, że rozmawialiśmy na ten temat z włodarzami klubu z Rzeszowa, ale jak już powiedziałem, decyzję zapadną poniedziałek lub wtorek. Wolnych terminów brakuje, nie wiem nawet czy są jakieś. Na mecze naszej drużyny przychodzi po kilkanaście tysięcy osób. Bez tej trybuny minus sektory dla gości, zostają nam miejsca tylko dla 5000 kibiców, którzy wykupili karnety i dla kilkuset, których można jeszcze wpuścić.

Przylecieli Boeingiem 737

- To była świetna przygoda. To pierwszy taki przelot na żużel w Polsce - fani Falubazu Zielona Góra nie ukrywali zadowolenia z komfortowej podróży do Rzeszowa i zwycięstwa swojej drużyny. 162 osoby przyleciały do Jasionki specjalnym Boeingiem 737, a stamtąd dwoma autokarami zostali przewiezieni na stadion, gdzie ubrani na zielono głośno dopingowali swoich zawodników.
Członkowie stowarzyszenia kibiców Falubazu płacili za przelot 260 zł i 30 zł za bilet wstępu na mecz. Całkowity koszt dla niezrzeszonych to około 400 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24