Rodzina i przyjaciele pożegnali Małgorzatę z Grębowa, ofiarę nożownika ze Stalowej Woli
Dziś odbył się pogrzeb 51-letniej Małgorzaty z Grębowa, śmiertelnej ofiary nożownika, który w piątek zaatakował ludzi w galerii handlowej VIVO! w Stalowej Woli.
Po nabożeństwie żałobnym w kościele zmarła została odprowadzona na pobliski cmentarz parafialny.
CZYTAJ TEŻ: Pani Małgorzata pomagała ludziom. Zabił ją nożownik
Mszą świętą żałobną w kościele parafialnym pw. św. Wojciecha w Grębowie (pow. tarnobrzeski), w środowe popołudnie członkowie rodziny, sąsiedzi, przyjaciele, współpracownicy i znajomi towarzyszyli w ostatniej drodze Małgorzacie, 51-letniej ofierze ataku nożownika w galerii handlowej w Stalowej Woli.
- Gromadzimy się tutaj i serca wszystkich przepełnia smutek, rozpacz. Te uczucia w szczególny sposób dotykają rodzinę zmarłej. Trzeba powiedzieć, że wobec rzeczywistości, która ich spotkała, serca ich napełnia ból. To naturalne - mówił w czasie homilii ks. Mariusz Krasula, wikariusz parafii w Grębowie. - Mamy jednak świadomość, że Małgorzata jest już w objęciach Boga. Być może była już gotowa do tego spotkania. A może powołał ją tak wcześnie, bo jej potrzebował. Nie wiemy tego. To spotkanie, podczas tej uroczystości pogrzebowej powinno stać się dla nas wezwaniem do uczynienia rachunku sumienia własnego życia.
Ksiądz mówił o ludzkim zabieganiu, które często oddala nas od Boga i od bliskich.
- Może warto sobie zadać pytanie: „co stałoby się ze mną, gdyby Bóg powołał mnie właśnie teraz?” - mówił kapłan.
Małgorzata zmarła 20 października w szpitalu, wskutek ran zadanych nożami. Była jedną z 9 osób zaatakowanych przez 27-letniego nożownika.
