Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzinie z Miłocina ogień zabrał dorobek życia

Wojciech Tatara
Ewa Obacz pokazuje ogrom prac, jakie jakie trzeba wykonać, aby odremontować zniszczony przez ogień budynek. Rodzina potrzebuje materiałów budowlanych, a także sprzętów do kuchni
Ewa Obacz pokazuje ogrom prac, jakie jakie trzeba wykonać, aby odremontować zniszczony przez ogień budynek. Rodzina potrzebuje materiałów budowlanych, a także sprzętów do kuchni K.Kapica
Żywioł strawił cały parter jednorodzinnego budynku w Miłocinie. Kobiety, które w nim mieszkają, nie są w stanie pokryć kosztów remontu.

Kilkanaście dni temu w Miłocinie omal nie doszło do ogromnej tragedii. W jednym z domów jednorodzinnych o godz. 4 nad ranem wybuchł pożar. Przebywające na piętrze cztery kobiety w ostatniej chwili uciekły z płomieni.

Spadające tynki

-Mieszkamy w cztery ja - siostra, która opiekuje się chorą mamą, i jej 8-letnia córka. Gdy wybuchł pożar, byłyśmy na piętrze. Ogień szedł od kotłowni, temperatura była już tak wysoka, że zaczęły spadać tynki i to nas obudziło. Jeszcze kilka minut i musiałybyśmy skakać przez okno, ponieważ ogień odciąłby nam jedyną drogę ucieczki, która prowadzi przez drzwi wejściowe na parterze -opowiada Ewa Obacz.

Na szczęście przed przyjazdem straży pożarnej kobiety bezpiecznie opuściły budynek, który mógł się stać dla nich śmiertelną pułapką.

-Powoli sprowadziłam mamę po schodach. Kiedy wychodziłyśmy, wszystko wokół było już zadymione. Słychać było straż w oddali, jeszcze teraz, jak sobie przypominam te wydarzenia to, ciarki chodzą mi po plecach -mówi Anna Obacz.

W akcji gaszenia domu brały udział cztery zastępy straży pożarnej. -Bardzo trudno było dojechać w pobliże płonącego budynku, ponieważ dojazd był bardzo wąski. Ciągnęliśmy kilkudziesięciometrową linię z węży. Ogień pojawił się w kotłowni, która była dosyć szczelnie zamknięta i to zbierające się gazy pożarnicze doprowadziły do wybuchu, niszcząc drzwi i okno - tłumaczy Marian Bąk, komendant gminny OSP w Głogowie Młp.

Potrzebne wsparcie

Choć ogień strawił łazienkę i kotłownie budynku, to remontu wymaga cały parter.

-Wietrzymy, jednak nie możemy się pozbyć zapachu spalenizny, potrzeba będzie kupić wyposażenie do łazienki i kuchni. Z całego domu pracuję tylko ja, ponieważ siostra opiekuje się mamą, przy której stale trzeba być. Mimo dużej pomocy, jaką otrzymaliśmy i za którą bardzo dziękujemy, nie wiem, czy uda się odremontować to, co zniszczył ogień. Tym bardziej, że niecały rok temu wydałyśmy sporo oszczędności na remont domu -mówi ze łzami w oczach Ewa Obacz.

Tuż po pożarze gmina kupiła piec dla poszkodowanych i wywiozła gruz. MOPS w Głogowie Młp. udzielił również pomocy. -Stało się duże nieszczęście, dlatego postanowiliśmy działać jak najszybciej i zdecydowałem o zakupie i montażu nowego pieca poszkodowanym mieszkańcom -mówi Paweł Baj, burmistrz Głogowa Młp.

Oprócz środków czystości dla rodziny, potrzebne są materiały budowlane: farby, grunty, gładź szpachlowa. Przydałby się też sprzęt: lodówka, pralka, meble kuchenne, wanna, zlew, drzwi, futryny. Można też wesprzeć panie finansowo, wpłacając pieniądze na konto Banku Zachodniego WBK 621500 1100 1016 5004 7307 0000 z dopiskiem Natalia Obacz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24