Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Roksana boi się zwolnień

STANISŁAW SIWAK
Większość słodkich wyrobów w strzyżowskiej Roksanie jest wytwarzana ręcznie.
Większość słodkich wyrobów w strzyżowskiej Roksanie jest wytwarzana ręcznie. Archiwum
- Zakład przez całe lata trzymał się dobrze, ale teraz boimy się, że po nowym roku zagrożą nam zwolnienia. A wszystko za sprawą oszczędnościowego programu wicepremiera Hausnera. Czy takiej firmy jak nasza nie można zostawić w spokoju - narzekają pracownicy Roksany w Strzyżowie.

Obawy pracowników potwierdza prezes zarządu Cukierniczej Spółdzielni Roksana, Jan Lubaś: - Jesteśmy zaniepokojeni ponieważ od 1 stycznia 2004 roku zmieni się system funkcjonowania zakładów pracy chronionej i te ulgi, które były w postaci ulgi VAT-owskiej już zostały przekreślone. Mają być zastąpione niewielkimi dotacjami na jedną osobę niepełnosprawną. Pracę może stracić kilkadziesiąt osób.
Szefowie strzyżowskiej spółdzielni dodają, że sytuację ekonomiczną pogorszy dodatkowo program oszczędnościowy wicepremiera Jerzego Hausnera. Zakłada on likwidację ulg, które były przyznawane na fundusz rehabilitacji oraz zapewnienie opieki medycznej i rehabilitacyjnej.
Dla Roksany sprawa jest bardzo ważna, gdyż 86 proc. załogi to osoby niepełnosprawne. Obecnie zakład zatrudnia 250 pracowników a większość z nich jest jedynymi żywicielami rodzin. - Prawdę mówiąc wielu naszych pracowników utrzymuje nie tylko rodziny, ale również i wnuki, gdyż bezrobocie w naszym regionie jest bardzo wysokie - zaznacza Lubaś.
Roksana, która funkcjonuje na rynku od 50 lat dotąd zawsze radziła sobie świetnie. Gros swych słodkich wyrobów wysyła na rynki zagraniczne. W tym roku eksport bezpośredni był wyższy aż 80 proc. Głownie, dlatego, że znaleziono dynamicznego dystrybutora wyrobów w Popradzie, który rozprowadza strzyżowską produkcję na terenie Słowacji. Firma sprzedaje również swe wyroby za pośrednictwem CHZ Agros do Kanady, Austrii, Szwajcarii i Francji.
Co roku Roksana wprowadza do produkcji nową gamę swych słodkich wyrobów. Stara się być wrażliwa na sugestie odbiorców. Co roku uczestniczy też w największych na świecie Międzynarodowych Targach Spożywczych w Kolonii, nie tylko w celach promocji wyrobów, ale też by podpatrzeć, co nowego wprowadza konkurencja.- Wszystko po to by sprzedaż i produkcja rosła. Może więc lepiej, by rząd zostawił nas w spokoju - twierdzą pracownicy.

JAN LUBAŚ, prezes Roksany:

- W tym roku wdrożyliśmy kosztowny, ale bardzo ważny dla firmy system likwidacji punktów krytycznych i zagrożeń w procesie produkcji wyrobów spożywczych. Zdecydowaliśmy się wyłożyć pieniądze na ten cel, aby w momencie wejścia do UE Roksana mogła powiedzieć, że spełnia wszystkie wymagane standardy europejskie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24