Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rolnik wygrał z Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa

Dorota Mękarska
Janusz Buczek ma stado 22 krów i zamierza je powiększyć do 30 sztuk.
Janusz Buczek ma stado 22 krów i zamierza je powiększyć do 30 sztuk. Fot. Dorota Mękarska
Janusz Buczek z Nowosielec wygrał proces z Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa o zwrot 50 tys. zł premii przyznanej mu jako młodemu rolnikowi. To uratowało go przed bankructwem.

Rodzice Janusza Buczka 29 czerwca 2000 roku przekazali mu gospodarstwo. On był jeszcze wtedy niepełnoletni i uczęszczał do szkoły rolniczej. Ukończył ją w 2004 roku. Dopiero wtedy spełnił kryteria wynikające z rozporządzenia ministra rolnictwa, by starać się o uzyskanie bezzwrotnej pożyczki dla młodych rolników.

Poszedł do agencji

Zwrócił się o nią do ARiMR. W umowie podpisanej w marcu 2005 roku zapisano, że prowadzi gospodarstwo od 29 czerwca 2000 roku. W dalszej części figurował zapis, że w ciągu 5 lat od rozpoczęcia prowadzenia gospodarstwa musi spełnić wszystkie obowiązki wynikające z umowy. Czyli m.in. wybudować oborę i zbiornik na gnojówkę.

- Ten zapis według mnie był błędny i odpowiada za to agencja - uważa mecenas Adam Nowak.

Mając 50 tys. zł premii od agencji Janusz Buczak zaciągnął w banku kredyt - 300 tys. zł i rozpoczął inwestycje. Po czterech miesiącach od podpisania umowy agencja stwierdziła, że nie wywiązał się z obowiązków. Według niej miał na to czas do 29 czerwca 2005 roku. Dostał, więc nakaz zwrotu premii. Nie zrobił tego, a agencja wystąpiła do sądu.
Sąd oddalił sprawę

Sąd Rejonowy w Sanoku w kwietniu tego roku stanął na stanowisku, że rolnik podpisał umowę w przekonaniu, że na rozliczenie ma 5 lat od daty jej zawarcia, czyli od 2005 roku. Jak zauważył sędzia celem tej umowy miała być pomoc, a nie doprowadzenia młodego rolnika do ruiny. Sąd uznał, że żądanie zwrotu pieniędzy jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego i pozew agencji oddalił.

- Gdyby był inny wyrok gospodarstwo zostałoby wstawione na licytację. Podczas licytacji ceny są nawet o 1/3 niższe. Bank w tej sytuacji wystąpiłby o natychmiastowy zwrot kredytu. Pewnie nie osiągnięto by nawet kwot potrzebnych do zaspokojenia wszystkich roszczeń. Zniszczono by młodego rolnika i jego osiągnięcia - dodaje mecenas Nowak.

- Spadł mi kamień z serca. Gdybym przegrał musiałbym całe gospodarstwo sprzedać. To doprowadziłoby mnie do bankructwa - nie kryje zadowolenia Janusz Buczek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24