Ruszył remont ulicy Grunwaldzkiej w Jaśle, ale nowych chodników nie będzie

Fatalny stan ulicy od lat był zmorą mieszkańców Grunwaldzkiej na osiedlu Górka Klasztorna w Jaśle.
Dziury w asfalcie, czy zapadnięte fragmenty drogi to nie wszystko, na co narzekali.

- Nie da się przejść, bo rozwalone płytki, a raczej to, co z nich zostało, poprzerastane są trawą i nawet o skoszenie jej trudno się nieraz doprosić - mówi Jan Pierzchała, przewodniczący osiedla Górka Klasztorna.

Miejscami w ogóle nie ma chodnika, piesi chcąc przejść, lądują więc na ruchliwej jezdni.

- Kiedyś było tu tak spokojnie, że można było położyć na jezdni się i nic by się nie stało - mówi Anna Pszczoła, mieszkająca od lat przy Grunwaldzkiej. - Teraz na drugą stronę drogi nie da się przejść spokojne, tak samochód za samochodem pędzi - dodaje pani Anna.

Progów nie będzie

Mieszkańcy interweniowali w Urzędzie Miasta, prosili o założenie progów zwalniających. Z pieniędzy przyznanych przez miasto na potrzeby osiedla, wygospodarowali na ten cel 6 tys. zł. Ale i tak nic nie wskórali.

- Na jednym z zebrań osiedlowych pani burmistrz powiedziała, że jeśli takie zostaną zrobione na naszym osiedlu, to inne osiedla też będą się tego domagały, a to za duży koszt i nie mam na to pieniędzy - mówi Jan Pierzchała, przewodniczący osiedla Górka Klasztorna.

Remont trwa, ale ...

Niedawno rozpoczął się remont ulicy Grunwaldzkiej.

- Przewidziane jest frezowanie istniejącej nawierzchni asfaltowej oraz wykonanie nowej nawierzchni mineralno asfaltowej składającej się z warstwy wiążącej i ścieralnej, jak również wymianę uszkodzonych krawężników - dowiedzieliśmy się w biurze prasowym UMJ.

Zadanie kosztować będzie 220 tys. zł, a wykonawcą robót jest Przedsiębiorstwo Robót Drogowo-Mostowych Sp. z o.o. w Jaśle. Prace mają być zakończone do 10 listopada tego roku.

A co z chodnikami?

- Będą robione w późniejszym terminie - mówi Agata Krygowska z biura prasowego UMJ.

Na razie nie wiadomo jednak kiedy.

- To bez sensu - twierdzi przewodniczący Pierzchała. - Wnioskowaliśmy wielokrotnie o udrożnienie przepustów i kiedyś trzeba będzie je w końcu zrobić, niszcząc nową nawierzchnię asfaltową. A co do chodnika, to w trosce o bezpieczeństwo dzieci miasto powinno chociaż półmetrowej szerokości chodniczek położyć- dodaje Pierzchala.

Do sprawy wrócimy.