- Co pan pomyślał słuchając informacji o "taśmach o. Rydzyka"?
- Jeżeli to wszystko jest prawdą, to oznacza to, że żyjemy w społeczeństwie bez autorytetów. Nawet instytucje, które - wydawać by się mogło - sprzyjają władzy, w "drugim obiegu" tę władzę atakują. W Polsce funkcjonują bowiem dwa obiegi: oficjalny, gdzie niby wszystko jest w porządku, i nieoficjalny, gdzie na siebie nawzajem plujemy.
- Czy wypowiedzi o. Rydzyka odebrał pan jako pełne nienawiści i antysemickie?
- Problem leży gdzie indziej: jak budujemy etos państwa. Okazuje się, że osoby, które mają go na ustach, wcale tego etosu nie budują. Nie umiemy różnić się pięknie.
- Trudno mówić o "pięknym różnieniu się", gdy pani prezydentowa jest nazywana "czarownicą". Taka wypowiedź - jeżeli rzeczywiście miała miejsce - jest haniebna.
- Jeżeli to prawda, to okazuje się, że rację mają Kaczyńscy, gdy mówią, że wszyscy na nich plują. Poza tym zachowanie o. Rydzyka świadczyłoby o nielojalności wobec głowy państwa.
- A fragmenty o ekspansji Żydów?
- To wyraz pewnej fobii. Trudno byłoby powiedzieć o aktualnej ekipie, że lansuje akurat tę narodowość.
- Czy po raz kolejny nie okazało się, że o. Rydzyk jest problemem polskiego Kościoła?
- To już nie tylko problem Kościoła. Pytanie brzmi, na ile o. Rydzyk ma zakusy, by zawładnąć świadomością całego społeczeństwa.
- Hierarchia, jak dotychczas, nie potrafiła zdyscyplinować dyrektora Radia Maryja. Może dlatego, że wśród samych biskupów zdania na jego temat są podzielone.
- Przyjdzie moment, że problem o. Rydzyka trzeba będzie postawić bardzo zdecydowanie i tam samo zdecydowanie rozwiązać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?