O tej szokującej sprawie po raz pierwszy pisaliśmy w listopadzie ub. roku. Tajemnicze porwanie Daniela S., prezesa jednej z rzeszowskich spółek, do którego doszło 3 września ub. r. zleciło dwóch rzeszowskich biznesmenów: Mirosław M. oraz Ryszard P. Ich plan był prosty: porwać prezesa, zastraszyć go i zmusić do podpisania dokumentów, dzięki którym odzyskaliby 41 mln zł, które ich zdaniem bezprawnie przejęła spółka reprezentowana przez Daniela S.
Wykonawcami planu byli Rafał K., biznesmen z Żyrardowa, Zbigniew G., oficer Komendy Stołecznej Policji, oraz Leszek Z., aspirant z komendy powiatowej w Tczewie na Pomorzu. W akcję włączyła się też Anna Z., przedsiębiorca z Wołomina, jej wspólnik Arkadiusz B. oraz Ireneusz R. Cała "usługa" miała kosztować biznesmenów kilkaset tysięcy zł.
Prezesa uprowadzili pod przedszkolem, do którego zawoził dziecko. Daniel S. został skuty w kajdanki, wywieziony do lasu pod Rzeszowem i tam zastraszany.
Stosowano wobec niego tzw. groźby psychologiczne: zakładano czarne rękawiczki, ostentacyjnie pokazywano broń, mówiono, że długo nie zobaczy rodziny.
Wtedy Daniel S. zgodził się na podpisanie dokumentów, które czekały w biurze rzeszowskiego notariusza przy ul. Jałowego.
Wtedy Danielowi S. udało się wezwać policję. Korzystając z tego, że jeden ze sprawców wyszedł z pokoju, przyłożył palec do ust, prosząc notariusza o zachowanie ciszy i na kartce napisał "Wezwij policję". Kiedy na miejscu zjawił się patrol, sprawcy uciekli. Policji i prokuraturze udało się jednak rozwikłać sprawę, a wczoraj do sądu Prokuratura Rejonowa dla Miasta Rzeszowa złożyła w sądzie akt oskarżenia.
Zarówno zleceniodawcy porwania, jak i jego wykonawcy odpowiedzą za współudział w pozbawieniu wolności Daniela S., usiłowanie wymuszenia rozbójniczego oraz podszywanie się za policjantów, za które grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Prawdziwi policjanci stracili już swoje odznaki.
- Oskarżeni złożyli wnioski o dobrowolne poddanie się karze od 2 lat do 2 lat i 3 miesięcy w zawieszeniu na okres od 2 do 6 lat - mówi Łukasz Harpula, z-ca prokuratora rejonowego dla miasta Rzeszowa. - Jeśli sąd zgodzi się na taki wymiar kary zapłacą też grzywny w wysokości od 3 do 15 tys. zł - dodaje.
I zaznacza, że część oskarżonych przyznała się do winy, część złożyła wyjaśnienia. Wszyscy wyrazili żal z powodu całego zdarzenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"