Rywale w zasięgu

Stal Stalowa Wola gościć będzie w hali Basketu Kwidzyn. W I rundzie "Stalówka" wygrała tylko 63:59. - Wynik pokazuje, ze potencjał obu drużyn jest podobny - mówi Jacek Jagódka, gracz Stali. - O wyniku zdecyduje dyspozycja dnia. Jedziemy z nadziejami na sukces, bo po porażce z Legią sytuacja w tabeli mocno się nam skomplikowała. Musimy uważać na Potulskiego, pod tablicami pilnować Andrzejewskiego i Lisewskiego.
Przed własną widownią wystąpi Siarka Tarnobrzeg. Zastal to solidny rywal, wygrał w I rundzie 96:85. Jeśli Siarka zagra tak nieprzekonująco, jak z Vikingiem Gdynia, na nic jej się zda przewaga własnego parkietu. - Nie dopuszczam myśli, że możemy przegrać - mówi Zbigniew Pyszniak, coach siarkowców. - Kluczem do sukcesu będzie jak zwykle gra w defensywie, walka na deskach. Być może pomoże już w tym Tomek Włodarczyk. Niepewny jest występ Pawła Rynkiewicza.

Trzy rachunki

II-ligowcy z Podkarpacia zmierzą siły z ekipami, z którymi w I rundzie przegrywali. Do wyrównania są zatem trzy rachunki. Najłatwiej powinien mieć lider z Łańcuta. Jesienią poległ w Sosnowcu (71:74), ale wtedy Zagłębie jeszcze opierało się organizacyjnym problemom, a poza tym grał tam Marcin Ecka, teraz gracz... Sokoła.
Wicelider z Jarosławia podejmie MKKS Dąbrowa Górnicza, z którą przegrał 68:73. - Długo prowadziliśmy, ale nie wyszła nam końcówka, w czym udział mieli i sędziowie - wspomina Jacek Wojtanowicz, gracz Znicza. - Teraz liczę na wysoką wygraną. Nie wiem czy pomogę kolegom, bo dopadło mnie zapalenie oskrzeli.
Przemyska Polonia uda się do Katowic na mecz z Mickiewiczem. Jesienią było 86:84 dla Ślązaków, a ostatnie wyniki polonistów nie zwiastują najlepiej. Nie zmienia to faktu, że przedostatni w tabeli Mickiewicz jest do pokonania.