Rząsa i Wojdyło powalczą o finał Brązowego Kasku

Obaj stalowcy dopiero zdobywają żużlowe ostrogi, ale obaj - w opinii trenera Janusz Ślączki - robią postępy. Trudno od nich wymagać, aby zajęli miejsce w czołowej ósemce i zakwalifikowali się do finału BK (startują zawodnicy do 19 lat), ale częste starty z pewnością pozytywnie wpływają na ich sportowy rozwój. Nie można także odbierać im szans na dobry wynik w dzisiejszych zawodach. Może nawet awans. Drugi półfinał rozegrany zostanie na torze w Ostrowie. -Wyniki? Nauka kosztuje, a podróże kształcą… - mówi Ślączka, dodając, że Mateusz jeszcze trochę odczuwa skutki upadku podczas meczu w Rawiczu, co wcale nie oznacza, że pojedzie dziś „na siłę”. Nic z tych rzeczy!

Ponieważ na rzeszowskim torze nie można jeszcze trenować, we wtorek kilku zawodników Stali, w tym szkółkowicze, ćwiczyli w Tarnowie. Obecnie w szkółce rzeszowskiego klubu, pod okiem Ślączki, do egzaminu na certyfikat „Ż” przygotowuje się sześciu adeptów czarnego sportu. 15-letni Wiktor Lampart, brat Dawida, jest już gotowy do egzaminu na żużlowe prawo jazdy. Miał przystąpić do niego 5 lipca, ale ponieważ zgłosiło się do niego tylko czterech chętnych, ponownie go odwołano. Może uda się zorganizować egzamin w sierpniu. - Niestety, młodzież obecnie nie garnie się do żużla - konstatuje Ślączka. - Kiedy ja zapisywałem się do szkółki, było nas ponad 20. A dziś raptem kilku...