Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rzemieślnik Pilzno - KS Wiązownica 3:3

Miłosz Bieniaszewski
Goście z Wiązownicy byli blisko wygranej w Pilźnie. Gola kontaktowego dla nich zdobył grający trener Bogusław Sierżęga (w środku).
Goście z Wiązownicy byli blisko wygranej w Pilźnie. Gola kontaktowego dla nich zdobył grający trener Bogusław Sierżęga (w środku). Tomasz Sowa
W Pilźnie kibice obejrzeli dosyć szalony mecz, a miejscowi jeden punkt uratowali tuż przed końcem.

Rzemieślnik Pilzno - KS Wiązownica 3:3 (2:0)

Bramki: 1:0 Wolański 12-głową, 2:0 Wolański 22, 2:1 Sierżęga 67, 2:2 Gawłowski 84-karny, 2:3 Stefan 88, 3:3 Tragarz 90+3-głową.

Rzemieślnik: Wilczyński - Wadas, Remut, Saliuk, Tragarz - Florian, Barycza, Bańdur (90 Maziarka), Wiącek (87 Barabasz) - Wolański, Gryboś (63 Kłos). Trener Andrzej Szymański.

Wiązownica: Mikus - Kubas, Luft, Saramak, Bartnik - Soczek (84 Stefan) - Fudali, Gawłowski, Halejcio, Czub - Misiąg (46 Sierżęga 6, 89 Hołub). Trener Bogusław Sierżęga.

Sędziował Strzępek (Rzeszów). Widzów 150.

Jesienią beniaminek z Wiązownicy na własnym boisku doznał tylko jednej porażki, właśnie z Rzemieślnikiem Pilzno. Goście chcieli się więc rywalom zrewanżować i prawie ta sztuka im się udała. Do pełnego sukcesu zabrakło dosłownie sekund.

-Szkoda tej okazji. Przy tej wrzutce popełniliśmy błędy i stało się - powiedział Bogusław Sierżęga, grający trener przyjezdnych.

Pilźnianie, podobnie jak w meczu pucharowym ze Stalą Rzeszów, prowadzili już 2:0. Tak jak wtedy dwie bramki zdobył Damian Wolański; najpierw głową pokonał bramkarza gości, a następnie sprytnie zachował się w polu karnym i strzałem w krótki róg nie dał szans Andrzejowi Mikusowi.

- W I połowie graliśmy słabo. Po przerwie zdecydowanie się poprawiliśmy - mówi opiekun gości. Faktycznie, po zmianie stron Wiązownica zaatakował odważniej, a gola kontaktowego zdobyła po dośrodkowaniu Łukasza Czuba.

Minuty uciekały, a gospodarze byli coraz bliżej wygranej. W 84. minucie fatalny błąd popełnił jednak Michał Wilczyński, który krzyknął „moja”, ale piłki nie złapał i sfaulował Marka Soczka. Jedenastkę wykorzystał Krzysztof Gawłowski, a przyjezdni poszli za ciosem. Ich radość długo jednak nie trwała, bo w ostatniej akcji z wolnego dośrodkował Dawid Florian, a Tomasz Tragarz uratował Rzemieślnikowi punkt.

- Były lepsze, ale i gorsze momenty z obu stron. Kibice pewnie są zawiedzeni, bo było już 2:0, ale taka jest piłka - podsumował Andrzej Garboś, działacz pilźnian.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24