Rzemieślnik Pilzno nie dał szans Unii Nowa Sarzyna

Unia Nowa Sarzyna radziła sobie ostatnio bardzo dobrze i nie przegrała sześciu kolejnych spotkań. Starcie z Rzemieślnikiem Pilzno, który jest wiceliderem miało być prawdziwym testem dla beniaminka. Wypadł on blado i sarzynianie otrzymali bardzo zimny prysznic. – Niewiele zrobiliśmy, aby ten mecz wygrać. Trudno pochwalić kogokolwiek z mojej drużyny. Inna rzecz, że Rzemieślnik to naprawdę dobra drużyna i nie ma przypadku w tym, że jest tak wysoko w tabeli – stwierdził Grzegorz Sroka, trener miejscowych. – Nasza wygrana nie była zagrożona nawet przez chwilę – dodał Tomasz Kijowski, trener Rzemieślnika.

Goście na dużym boisku od początku meczu czuli się bardzo pewnie i swobodnie, a do tego z premedytacją wykorzystywali fatalne pomyłki miejscowych. – Można powiedzieć, że każdy gol dla rywala to był prezent z naszej strony – słyszymy od Grzegorza Sroki. – Tych goli mogło być więcej, bo mieliśmy jeszcze kilka świetnych okazji. Cieszymy się jednak z tego, co mamy – zakończył Tomasz Kijowski.

Unia Nowa Sarzyna - Rzemieślnik Pilzno 0:4 (0:2)

Bramki: 0:1 Fryś 15-karny, 0:2 Tragarz 26, 0:3 Florian 32, 0:4 Macnar 80.

Unia: Osipa 4 – M. Błajda 3 (37 Bielak), Klocek 3, Pieróg 4 (60 Madej), Florek 4 – Rogowski 4 (60 Wośko), Filip 4, Bigas 4, Grześkiewicz 4 (78 Wołoch), Sarzyński 4 (65 Sobota) – K. Błajda 4. Trener Grzegorz Sroka.

Rzemieślnik: Leżoń 7 – Furmański 7 (72 Chłoń), Tragarz 8, Remut 7, Fryś 8 (74 M. Nalepka) – Florian 9, Barycza 7 (87 H. Nalepka), Bańdur 7 (78 Tomasiewicz), Macnar ż 9, Ślęzak 7 – Wolański 7 (85 Anioł). Trener Tomasz Kijowski.

Sędziował Jagieła 7 (Krosno). Widzów 200.

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU