Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rzeszów próbuje ratować wart 400 mln zł program transportowy

Bartosz Gubernat
Za unijne pieniądze miasto chce przebudowac m.in. al. Rejtana.
Za unijne pieniądze miasto chce przebudowac m.in. al. Rejtana. Krzysztof Łokaj
W ciągu kilku dni będzie wiadomo, kto dokończy dla miasta dokumentację wartego prawie 400 mln zł programu transportowego. Hiszpanie, którzy nie podołali temu zadaniu zrobili jej tylko połowę. Dlatego zamiast 4,5 mln zł dostali milion.

Przypomnijmy. Umowę z Apią XXI miasto podpisało w sierpniu 2009 roku. Hiszpanie mieli przygotować dla Rzeszowa komplet dokumentów potrzebnych do uzyskania prawie 400 mln zł unijnej dotacji na rozwój systemu transportowego.

Obok pomysłów na usprawnienie ruchu miasto oczekiwało także dokumentów niezbędnych do ogłoszenia przetargów na poszczególne inwestycje i zakupy. To m.in. przebudowa ulic Podkarpackiej, Rejtana Lubelskiej i Wyzwolenia, zakup prawie stu niskopodłogowych autobusów, czy budowa elektronicznego systemu informacji dla pasażerów komunikacji miejskiej. Aby dostać pieniądze z UE, komplet dokumentów musimy przekazać do Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości do końca roku.

Jeszcze podczas marcowej sesji Rady Miasta wiceprezydent miasta Marek Ustrobiński zapewniał, że mimo niewielkich opóźnień dokumentacja będzie gotowa jesienią, a we wrześniu będziemy mogli ogłaszać pierwsze przetargi.

Tymczasem okazuje się, że kilka dni po tej deklaracji miasto zerwało z Apią wartą 4,5 mln zł umowę. Urzędnicy tłumaczą, że nie mogli dłużej tolerować kolejnych opóźnień.

- Hiszpanie wykonali dla nas mniej niż połowę dokumentów. Ich pracę wyceniliśmy na 1,8 mln zł, ale ponieważ naliczyliśmy im jeszcze 800 tys. zł kar za opóźnienia, dostali tylko milion. Za to, że musieliśmy zerwać umowę z ich winy będziemy domagać się dodatkowych pieniędzy - wyjaśnia Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Dlaczego o zerwaniu umowy w kwietniu miasto informuje dopiero teraz? - Bo nikt o to nie pytał - oznajmia rzecznik Chłodnicki.
Wczoraj o wyjaśnienie tej sprawy próbowaliśmy zapytać jeszcze wiceprezydenta Ustrobińskiego. Mimo pięciu telefonów do ratusza nie udało nam się jednak z nim połączyć.

Co na to Hiszpanie? W warszawskiej siedzibie Apii nie było wczoraj nikogo, kto zechciałby przedstawić stanowisko firmy w sprawie zerwania umowy. Nieoficjalnie ustaliliśmy jednak, że Apia rozważa oddanie sprawy do sądu. Zdaniem Hiszpanów opóźnienia wynikają w dużej mierze ze zmieniających się przepisów i konieczności wykonywania masy dodatkowych dokumentów.

Mimo tego miasto nie boi się ewentualnego procesu. Urzędnicy zapewniają, że o rozwiązaniu umowy poinformowali już PARP oraz Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. Zobowiązali się, że w ciągu kilku dni znajdą firmę, która dokończy dokumentację.

- Na pewno zdążymy, część opóźnień Hiszpanów nadrobiliśmy już we własnym zakresie - przekonuje M. Chłodnicki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24