Marek M., został oskarżony o poświadczenie nieprawdy w służbowym notatniku i niedopełnienie obowiązków. Dwa lata temu razem z kolegą pojechał na interwencję do hipermarketu E.Leclerc w Rzeszowie w sprawie kradzieży. Zdaniem prokuratury, nie zajął się nią należycie i nie nadał jej biegu. Na kradzieży bielizny wartości 80 zł przyłapano Annę P, rzeszowską prokurator. Afera wyszła na jaw dopiero po roku m.in. dzięki publikacjom w Nowinach.
Anna P. straciła wtedy funkcję szefa Prokuratury Apelacyjnej w Rzeszowie. Nadal może wykonywać swój zawód. Sąd dyscyplinarny ukarał ją za wykroczenie przeniesieniem do pracy w tarnowskiej prokuraturze.
Policjant Marek M. zwolnił się z pracy. Przed sądem rejonowym będzie się toczyła przeciw niemu sprawa karna. Drugi funkcjonariusz będzie w niej świadkiem.
Nie wiadomo, kiedy rozprawa się rozpocznie. Niektórzy rzeszowscy sędziowie chcą się od niej odsunąć, żeby uniknąć podejrzeń o stronniczość.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice