Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rzeszowscy żużlowcy nie popadają w euforię

Marek Bluj
Fot. D.Danek
- Jest dobrze. Jesteśmy liderem, awans jest bardzo blisko, ale nie popadamy w żadną euforię. Na radość przyjdzie czas - twierdzi Maciej Kuciapa, kapitan rzeszowskiej Marmy-Hadykówki.

Nie ulega kwestii, że po wysokim zwycięstwie na Wybrzeżem w Gdańsku (54:35), tylko kataklizm może odebrać żużlowcom rzeszowskiej drużyny upragniony awans do ekstraligi. Po niedzielnym meczu, w którym nasz zespół dominował od początku do końca, była wielka satysfakcja z zasłużonego sukcesu, ale nikt jeszcze nie skakał do góry.

- To zwycięstwo jest kolejnym krokiem do ekstraligi - mówią jednym głosem Lee Richardson, Chris Harris, Rafał Okoniewski i trener Dariusz Śledź. - Ale, jedziemy dalej, sezon nadal trwa...

Forma przyszła w samą porę

- Jesteśmy wszyscy mocno skoncentrowani. Wierzymy, że nie wypuścimy już z rąk tej szansy. Chcemy pozostać na pierwszym miejscu już końca sezonu - dodaje Kuciapa, który nie jest zadowolony ze swojego występu. - Cieszę się, że pomogłem kolegom w zwycięstwie, ale mogło być lepiej. Obawiałem się tego pojedynku, bo miałem tylko jeden trening. Drużyna jest w naprawdę do bardzo dobrej formie. Ta wysoka dyspozycja przyszła w samą porę, na decydujące spotkania. Ważne, że jeżeli nie wygrywamy wyścigów, to przynajmniej staramy się je remisować.

Goście mieli obawy, jak zaprezentuje się po długim rozbracie z motocyklem i torem Dawid Lampart. Tymczasem "Lampcio" pojechał świetnie. - Po trzech bardzo udanych wyścigach w wykonaniu Dawida, nie było sensu, go eksploatować, bo prowadziliśmy wysoko, daliśmy więc okazję startów Łukaszowi Kretowi - komentuje Zbigniew Polak, prezes sekcji żużlowej Stali.

- Rozgryzłem ten tor wreszcie po dwóch latach... - uśmiechał się Lampart.

Najlepiej wygrać wszystko

Nasza drużyna ma przed sobą jeszcze trzy mecze. W najbliższą niedzielę (godz.18.30) zaległy z Wybrzeżem u siebie, 19 września ze Startem w Gnieźnie i 26 bm. na zakończenie ligi z Lokomotivem Daugavpils w Rzeszowie.

- Dwa spotkania mamy u siebie i to stawia nas w korzystnej sytuacji, choć dobrze by było wygrać wszystkie - twierdzi Kuciapa.

- Wydaje się, że najtrudniejszy będzie pojedynek w Gnieźnie. Start nieoczekiwanie wygrał w Daugavpils i zapewne postawi naszemu zespołowi wysoko poprzeczkę. - Drużyna jednak jedzie na medal. Chłopcy są w formie, że przyjemnie się ich ogląda, ale na razie jest spokój, wszyscy mają świadomość, że walka wciąż trwa... - podsumował prezes Polak.

Jak wszystko tak dalej dobrze pójdzie, to nasz zespół może zapewnić sobie awans już po meczu w Gnieźnie. A więc już blisko, coraz bliżej...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24