Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rzeszowski ślad w sprawie Brunona K.

kj, maf, BG
Daino_16 / sxc.hu
W dochodzenie zaangażowani są także podkarpaccy funkcjonariusze ABW. Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, "prześwietlają" pochodzących z naszego regionu znajomych Brunona K.

45-letni Brunon K., adiunkt na Uniwersytecie Rolniczym w Krakowie został zatrzymany przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego 9 listopada. We wtorek prokuratura poinformowała o tym opinię publiczną. Miał szykować zamach na Sejm, gdy będą w nim prezydent, premier i przedstawiciele rządu. Niedoszłemu zamachowcowi grozi do 5 lat więzienia.

Szukają też u nas

W dochodzenie zaangażowani są także podkarpaccy funkcjonariusze ABW. Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, "prześwietlają" pochodzących z naszego regionu znajomych Brunona K. i badają, czy byli w jakikolwiek sposób powiązani ze sprawą planowanych zamachów. Wiemy, że wśród przesłuchiwanych są chemicy z rzeszowskiego środowiska akademickiego.

Agenci szukają także materiałów wybuchowych, które miał zgromadzić Brunon K. na potrzeby zamachu. Istnieje możliwość, że część z nich trafiła na Podkarpacie.

Oficjalnie ABW mówi na ten temat tyle:

- Potwierdzam, że miało miejsce przeszukanie na terenie województwa podkarpackiego. To wszystko co mogę na ten temat powiedzieć - mówi ppłk. Adam Mazurkiewicz, rzecznik rzeszowskiej delegatury.

W związku ze sprawą w całej Polsce przeprowadzono kilkadziesiąt takich przeszukań. Znaleziono materiały wybuchowe - heksogen, trotyl, pentryt i proch. Śledczy dotarli również do nagrania, na którym widać próbne detonacje. W domu K. miał poza nimi kilkanaście sztuk nielegalnej broni palnej i ponad 1100 sztuk amunicji różnego kalibru, kamizelki kuloodporne z wkładami ceramicznymi, hełmy kewlarowe i snajperskie stroje maskujące. ABW znalazła i zabezpieczyła także podrobione tablice rejestracyjne, które mogły być użyte w planowanym zamachu.

Nienawiść na forach

Wczoraj ogólnopolskie media dotarły do kolejnych faktów w sprawie. Portal tvn24.pl ujawnił, że poza Brunonem K. ABW zatrzymała jeszcze dwie osoby - kolekcjonerów broni, którzy kontaktowali się z niedoszłym zamachowcem. Pierwszy z nich został zatrzymany tego samego dnia co K., drugi we wtorek. Obaj są podejrzani o nielegalne posiadanie broni.

Z kolei Wirtualna Polska informuje, że Brunon K. był znanym internetowym "hejterem".

- Na forach internetowych od ponad czterech lat krytykował polityków PO, Władysława Bartoszewskiego, "Gazetę Wyborczą" i telewizję TVN, bronił za to wolnego Tybetu i Radia Maryja. Szczególnie ostro atakował Bronisława Komorowskiego. Nie był jednocześnie zwolennikiem partii opozycyjnych. W pojedynczych wpisach negatywnie oceniał zarówno PiS, jak i SLD, oskarżał Jarosława Kaczyńskiego o doprowadzenie do katastrofy smoleńskiej - czytamy w portalu.

Żakowski: Język za zębami

Czy zamach, do którego miał szykować się Brunon K. ma, jak mówi premier Donald Tusk, związek z "mową nienawiści" tak mocno obecną w polskiej polityce?

- Przed wojną też mieliśmy zamachy, w których ginęli ludzie. Zamachy zdarzają się również w innych krajach Europy. Niekoniecznie muszą być związane z radykalizacją poglądów, czy językiem nienawiści. Prawdą jest jednak, że owa radykalizacja może wspierać i pogłębiać takie zachowania. Dlatego warto czasem trzymać język za zębami. O wszystkim można mówić, niekoniecznie budując przy tym ekstremalne emocje - skomentował Jacek Żakowski, dziennikarz i publicysta, który gościł wczoraj w Rzeszowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24