- Starając się o paszport podpisałem oświadczenie, że gdy wrócę z USA to opiszę, co się tam dzieje - przyznał w rozmowie z nami Władysław Czopek, radny z Tarnobrzega. Czy jest kłamcą lustracyjnym, bo wbrew złożonemu oświadczeniu współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa? Bada to rzeszowski sąd, rozpatrując wniosek prokuratorów z Instytutu Pamięci Narodowej.
Wieloletni prawicowy radny, społecznik angażujący się w życie Wielowsi - rolniczego osiedla Tarnobrzega, w którym mieszka. Czy w przeszłości także współpracownik SB? Tak uważają prokuratorzy Oddziałowego Biura Lustracyjnego Instytutu Pamięci Narodowej w Rzeszowie, którzy podejrzewają, że radny Władysław Czopek złożył nieprawdziwe oświadczenie lustracyjne.
Proces lustracyjny właśnie ruszył przed Sądem Okręgowym w Rzeszowie. Przesłuchany został radny, zeznania przed sądem złożyli także dwaj byli oficerowie Służby Bezpieczeństwa.
"COŚ TAM PODPISAŁEM"
- Ci dwaj świadkowie nie pamiętali tej konkretnej osoby, ale od tamtych dni upłynęło już sporo czasu. Lustrowany radny w swoich wyjaśnieniach wspominał między innymi o podpisanym oświadczeniu, że napisze sprawozdanie z wyjazdu do USA - informuje sędzia Marzena Ossolińska-Plęs, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Rzeszowie. - 19 lutego zostanie przesłuchany jeszcze jeden świadek, a być może na posiedzeniu sądu 2 marca zapadnie wyrok.
Skontaktowaliśmy się w piątek telefonicznie z radnym Władysławem Czopkiem. Zapytaliśmy wprost, czy współpracował z Służbą Bezpieczeństwa PRL? W odpowiedzi usłyszeliśmy pytanie: "Czy musimy teraz o tym pisać, przed wyrokiem sądu"?
- No, coś tam podpisałem, ale pożytku ze mnie nie mieli. Starałem się o wydanie paszportu, bo chciałem jechać do USA. Pierwszy wniosek, decyzja odmowna. Drugi wniosek też został rozpatrzony negatywnie - wydusił w końcu radny Władysław Czopek. - Później skontaktowali się ze mną i usłyszałem, że dostanę paszport, jeśli po powrocie opiszę wszystko, co się tam dzieje.
OPISYWAŁ NASTROJE?
W okresie, o którym mowa, Władysław Czopek pracował w Hucie Szkła Okiennego w Sandomierzu.
- Z wyjaśnień złożonych w sądzie wynika, że w dwóch pismach opisywał nastroje i stosunki panujące w tym zakładzie pracy - dodaje sędzia Marzena Ossoliński-Plęs.
Co dokładnie było w dokumentach, którymi dysponuje IPN? Tego nie wiemy.
Wracając do paszportu, z relacji radnego wynika, że w Stanach Zjednoczonych Ameryki, pod koniec lat 60 i na początku 70-tych ubiegłego stulecia, był trzykrotnie. Czy po powrocie z "wrogiego państwa" zgodnie z oświadczeniem zdał relację? Na to pytanie nie uzyskaliśmy odpowiedzi w rozmowie telefonicznej. Radny Władysław Czopek niechętnie, ale w końcu zgodził się w piątek na spotkanie.
- Pan z gazety? Przykro mi, ale nie będzie żadnych wywiadów - oświadczyła kobieta, która kwadrans później przywitała nas na progu domu radnego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Komunie dzieci gwiazd są jak wesela. Najpierw ciało Chrystusa, potem DMUCHANY ZAMEK
- Ujawniamy listę klientów internetowej szamanki! Gwiazdy telewizji i żony piłkarzy...
- Tak żyje "Biały Cygan" Bogdan Trojanek. Zna Viki Gabor, adoptował dziecko z klasztoru
- Skrzynecka przesadza z retuszem? Tak wymalowała się na wycieczkę. Jak w tym chodzić?