Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd skazał wójta Jawornika Polskiego na 5 lat więzienia za łapówki

Anna Janik
Edward Gwizdała, wójt Jawornika Polskiego, poprosił o nie ukrywanie jego twarzy i nazwiska. – To, co zrobiłem, nie przynosi mi chluby, ale nie zamierzam się ukrywać.
Edward Gwizdała, wójt Jawornika Polskiego, poprosił o nie ukrywanie jego twarzy i nazwiska. – To, co zrobiłem, nie przynosi mi chluby, ale nie zamierzam się ukrywać. Fot. Dariusz Danek
- Przyznaję, popełniłem błędy, ale ten wyrok jest zbyt surowy - mówił wczoraj Edward Gwizdała, wójt Jawornika Polskiego. Za pomoc w załatwianiu rent Sąd Rejonowy w Przeworsku skazał go m.in. na więzienie i zapłatę 162 tysięcy złotych grzywny.

Oprócz Edwarda Gwizdały Sąd Rejonowy w Przeworsku skazał także dwóch lekarzy orzeczników: Halinę D. i Tadeusza B., którzy dostali kary pozbawienia wolności na 2 lata w zawieszeniu na 4. Zakazu pełnienia funkcji publicznych przez 5 lat ma Halina D. Zasądzono im też grzywny w wysokości odpowiednio 40 i 20 tys. zł. Wyroki w zawieszeniu orzeczono również wobec pozostałych 6 oskarżonych.

Edward Gwizdała, wójt Jawornika Polskiego, w latach 1999 - 2002 pracował jako kierownik referatu w Wydziale Emerytur i Rent Oddziału ZUS w Przeworsku. W tym czasie za pomoc w uzyskaniu świadczeń ZUS przyjął kilkadziesiąt tysięcy złotych łapówek.

Oskarżeni lekarze orzecznicy

Z "pomocą" potrzebującym nie skończył nawet wtedy, gdy został wójtem. Powołując się na swoje wpływy w ZUS, nadal pośredniczył w załatwianiu rent. Sprawa wyszła na jaw w 2007 roku. W czerwcu policjanci z Wydziału do Walki z Korupcją Komendy Wojewódzkiej w Rzeszowie przywieźli zakutego w kajdanki wójta na przesłuchanie do Prokuratury Okręgowej w Przemyślu. Ta postawiła mu w 49 zarzutów dotyczących przyjmowania, wręczania lub obiecania łapówek, a także zarzuty płatnej protekcji. Oprócz Gwizdały oskarżonych zostało 17 osób. Wśród nich byli m.in. lekarze orzecznicy ZUS, pośrednicy i sami ubezpieczeni, którzy korzystali z usług grupy.

Liczył na zawieszenie wyroku

Proces trwał prawie 2 lata. W sądzie pierwszej instancji zakończył się w poniedziałek. Wyrok jest surowy: 5 lat bezwzględnego więzienia, 162 tys. zł grzywny, zwrot do Skarbu Państwa prawie 33 tys. z łapówek, pokrycie kosztów sądowych i zakaz pełnienia funkcji publicznych przez 10 lat.

- Wiem, że popełniałem błędy, ale taki wyrok jest krzywdzący. Przeanalizowałem dziesiątki tego typu spraw i niemal wszystkie kończyły się wyrokiem w zawieszeniu - mówi Gwizdała. Jest zdenerwowany, gestykuluje.

- Już wcześniej częściowo przyznałem się do zarzutów i współpracowałem z prokuraturą. Podałem fakty, niczego nie utajając i tylko dzięki temu można było wyjaśnić tę sprawę do końca. W prawie karnym jest przepis mówiący, że w takim przypadku sąd powinien złagodzić karę - mówi załamany. Spuszcza głowę i zawiesza głos.

Skazani samorządowcy
Prawomocnym wyrokiem sądu ukarano burmistrza Tyczyna (plagiat pracy licencjackiej), wójta gminy Krościenko Wyżne (nieprawidłowości z rozliczeniem dotacji na usuwanie skutków powodzi) i wójta gminy Fredropol (niedopełnienie obowiązków przetargowych).

Dymisji nie będzie

Gwizdała może pełnić funkcję wójta do czasu aż zapadnie prawomocny wyrok. Próbę wcześniejszego odwołania go ze stanowiska może podjąć Rada Gminy. Ustaliliśmy, że nie zamierza ona ogłaszać referendum w tej sprawie. Sam wójt również nie poda się do dymisji.

- To byłoby ze szkodą dla gminy, bo na moim miejscu nagle znalazłby się prawdopodobnie komisarz, który "na szybko" musiałaby podejmować ważne decyzje. Rezygnacja sparaliżowałaby pracę gminy, a do tego, bez względu na opinie i komentarze ludzi, nie chcę dopuścić - wyjaśnia Gwizdała.

Opinie mieszkańców podzielone

W Jaworniku Polskim sprawa od wczoraj budzi ogromne emocje, ale oceny mieszkańców są skrajnie różne.

- Część z oburzeniem mówi o tym, że wójt powinien odejść sam, z honorem, bo w końcu jest przestępcą i nie powinien stać na czele gminy - zdradza pani Jadwiga, która prowadzi mały sklep w pobliżu Urzędu Gminy w Jaworniku Polskim.

Z kolei pan Sławomir z sąsiedniej wsi Hadle mówi, że ludzie nie potępiają wójta, bo pomagał innym zdobyć rentę.

- Dla nich jest przede wszystkim dobrym gospodarzem, pomagającym ludziom w czasie ostatnich powodzi i remontującym kilometry lokalnych dróg. I fakt faktem, zrobił dla nas sporo - dodaje.

W podobnym tonie o wójcie wypowiadają się jego współpracownicy, w tym dyrektor Zespołu Szkół nr 1 w Jaworniku Polskim Stanisław Hop. Pytani o skandale obyczajowe z udziałem wójta, m.in. pobyt w policyjnej izbie zatrzymań, problemy z alkoholem i jego zdjęcia w negliżu, które do ogólnopolskich tabloidów rozesłała rozzłoszczona zdradą małżeńską żona Ewa, pozbawiając go miejsca w szeregach PiS-u, nabierają wody w usta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24