Sąd to nie prywatny folwark

Nie zmienia się zasad w trakcie gry. To stara, ale wciąż aktualna i mądra zasada.
Kto jak kto, ale Wiesława Sech, prawnik, doświadczona sędzia i długoletnia prezes sądu (w jednej osobie) powinna tej reguły przestrzegać. Ale nie przestrzega - o czym świadczą opisane przez nas przypadki nieliczenia się wynikami konkursów.

Taka postawa jest tym bardziej zdumiewająca i gorsząca, że pani prezes sama zasady naboru ustaliła i publicznie ogłosiła. Czekamy na reakcję rzecznika dyscyplinarnego sędziów, który powinien uświadomić pani prezes, że nie może traktować Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu jako swojego prywatnego folwarku. Bo to bardzo szkodzi całemu wymiarowi sprawiedliwości, który powinien być jak żona Cezara. Poza podejrzeniami.