Sąd uniewinnił mężczyznę oskarżonego o usiłowanie zabójstwa

Sąd miał wątpliwości, czy rzeczywiście oskarżony mężczyzna chciał zabić.

- Nie ma na to bezpośrednich dowodów - mówił w uzasadnieniu wyroku sędzia Marcin Świerk. - Bronił się przed atakiem i dźgnął nożem młodego mężczyznę w brzuch.

Rozciął mu brzuch

Do zdarzenia doszło w czerwcu ubiegłego roku w Łańcucie. Jak wykazało śledztwo, Bogdan P. pił alkohol ze znajomą. Spacerując na ulicy w mieście natknęli się dwukrotnie na młodych ludzi.

Prokuratura Rejonowa w Rzeszowie twierdzi, że kobieta towarzysząca oskarżonemu była agresywna. Wyzywała I Próbowała nawet jednemu z mężczyzn zdjąć kaptur z głowy. Podczas drugiego spotkania wywiązała się szamotanina. Poszkodowani przyznali, że jeden z nich uderzył oskarżonego w twarz.

- Bogdan P. upadł i został skopany - relacjonował sąd.
Leżący wyjął nóż i uderzył w brzuch Dariusza S. Świadkowi zdarzenia pamiętają makabryczny widok zakrwawionego mężczyzny trzymającego jelita w rękach. Dzięki natychmiastowemu wezwaniu pogotowia przeżył. Oskarżony Bogdan P. nieumyślnie ranił nożem też w ramię swoją towarzyszkę.

Coś ukrywają?

Po całym zdarzeniu trafił do aresztu. Z zeznań osób, którzy w nim siedzieli w celi, wynika, że był pobity i pluł krwią.

- Nie ma wątpliwości, że uczestnicy tego zdarzenia pili alkohol. Podczas procesu młodzi mężczyźni nie powiedzieli wszystkiego o zajściu, albo nie chcieli - mówił sędzia Świerk.

Wyrok w jego sprawie jest nieprawomocny.