Samochód z buta, właściciela - z pięści

Drugiej próby nie było, bo pojawił się właściciel pojazdu i stanął w obronie swojej własności. Tym razem skończyło się na kilku wyzwiskach i groźbie pobicia pod adresem kierowcy, po czym obydwaj młodzi ludzie odeszli. A właściciel pojazdu za nimi, żeby sprawdzić, czy nie podejmą prób na innych samochodach.

Po drodze dołączył do niego kolega i obydwaj śledzili chuliganów. Ci zorientowali się, że są obserwowani, dopadli śledzących, doszło do szarpaniny. Jeden z mężczyzn został uderzony w plecy przedmiotem przypominającym nożyce do cięcia metalu.

Do incydentu doszło w pobliżu komendy, toteż jedna z ofiar wpadła do budynku, by zaalarmować policjantów. Ci natychmiast pochwycili jednego z dwóch napastników. Kiedy poszkodowany wychodził z komendy po przesłuchaniu, zauważył drugiego napastnika. Wrócił do budynku po pomoc i w ręce policji wpadł drugi bandyta.

Obaj - jak się okazało nietrzeźwi - podczas zatrzymania stawiali opór, obaj oprócz pobicia i gróźb karalnych, mogą usłyszeć zarzuty o znieważenie funkcjonariuszy. Policjanci sprawdzają, czy wcześniejsze akty dewastacji pojazdów w Nisku, to może być ich dzieło.