Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sanoczanie znów zaskakują. Tym razem zdobyli „Jastor”

mawa
Sanoczanie we wtorek wygrali w Tychach, dziś w Jastrzębiu. Tylko na domową wygraną czekają już od... 30 października.
Sanoczanie we wtorek wygrali w Tychach, dziś w Jastrzębiu. Tylko na domową wygraną czekają już od... 30 października. Tomasz Sowa
Na lodowisku w Jastrzębiu STS wygrywał rzadko nawet w czasach, gdy lał wszystkich. Tym bardziej cieszy dzisiejszy triumf 3:2 nad ekipą JKH.

JKH GKS Jastrzębie - Ciarko PBS Bank STS Sanok 2:3

Tercje: 1:1, 0:1, 1:1.

Bramki: 0:1 Tuominen 11 (Kostecki), 1:1 Plichta 18 (Stantien i Szczurek), 1:2 Roberts 26 w grze 4 na 4 (Danton i Sproule), 1:3 Azari 48 (Rąpała), 2:3 Stantien 59 w grze 6 na 5 (Bigos i Laszkiewicz).

JKH: Zabolotny – Szczurek, Górny; Semrad, Vrana; Bigos, Gimiński – Laszkiewicz, Stantien, Bordowski; Kulas, Ł. Nalewajka, Danieluk; Świerski, Petro, Plichta; Dudkiewicz, R. Nalewajka, Stasiewicz. Trener Robert Kalaber.

STS: Missiaen - Roberts, Sproule; Salija, Tuominen; H. Demkowicz, Rąpała oraz Olearczyk - Danon, Azari, Biały; Strzyżowski, Kostecki, Ćwikła; Bzdyl, Wilusz, Śliwiński. Trener Karii Rauhanen.

Sędziował Molenda (Sosnowiec). Kary: 8 - 29 (5+20 Bzdyl) minut. Widzów 800.

Sanoczanie potwierdzili miano drużyny nieobliczalnej. Jeżeli działącze trafią wreszcie ze wzmocnieniami to moga stać się czarnym koniem w play-off. Tym bardziej, że w Jastrzębiu wcale się nie bronili tylko długimi okresami mieli inicjatywę i ochoczo zatrudniali Zabolotnego. Inna sprawa, że młody bramkarz JKH nie miał najlepszego dnia i przy co najmniej dwóch golach mógł spisać się o niebo lepiej.

Na jego konto można zapisać gola na 0:1, bo Tuominen z niebieskiej linii raczej wrzucał krążek pod bramkę niż strzelał. Missiaen za to dokonywał cudów w sanockiej bramce, aż wreszcie Plichta z najbliższej odległości doprowadził do remisu.

W pierwszej tercji kar nie było, za to zaraz na początku drugiej Bzdyl brzydko sfaulował rywala i musiał powędrować do szatni. Chwilę później pierwszą kare w sezonie odsiadywał Laszkiewicz a okres gry w mniej licznych skłądach wykorzystał Roberts, który zamarkował strzał, minął obrońcę i precyzyjnym płaskim uderzeniem trafił na 1:2.

Po chwili szanse mieli jeszcze Strzyżowski i Biały, ale brakło im precyzji.

Od 35. minuty dominował już zespół JKH, ale gola - po kontrze - strzelił Azari, znów nie bez winy bramkarza. W końcówce pod bramką STS-u działy się cuda, ale tylko Stantien znalazł sposób na bramkarza gości podczas gry z wycofanym bramkarzem.

W piątek do Sanoka przyjeżdża Podhale Nowy Targ.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24