Sąsiad sąsiadowi…

Jaromir Kwiatkowski
Jaromir Kwiatkowski

Własny dom to wielkie szczęście. Pod warunkiem, że nie mamy złośliwego sąsiada, który - nie wiedzieć czemu - chwyta się różnych sposobów, by bezinteresownie zatruć nam życie. Ot, choćby zagradzając drogę dojazdową do naszego ukochanego domu.

Na takiego sąsiada mieli nieszczęście trafić państwo Boreccy z Rzeszowa, których perypetie opisujemy na 1 stronie dzisiejszego wydania Nowin.

Drogi ich Sąsiedzie! Czy zwykła, ludzka życzliwość to nazbyt wiele? Przecież w zgodzie przyjemniej się żyje, prawda? Co Pan chce osiągnąć, zamieniając życie państwa Boreckich w koszmar?

Ale ta historia uczy czegoś jeszcze. Nie zawsze można liczyć na życzliwość sąsiada. Dlatego lepiej takie sprawy jak dojazd do domu regulować nie "na buzię", lecz notarialnie. Po to, by się później nie włóczyć z sąsiadem po sądach. Czasami latami. I nieprzyjemne to, i niepotrzebne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24
Dodaj ogłoszenie