Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąsiedzi chcą nas odciąć od świata

Małgorzata Motor
- Kiedy jest sucho, można tędy przejechać. Gorzej, jak popada deszcz albo śnieg. Wtedy synów muszę nosić na rękach do najbliższej drogi asfaltowej – tłumaczy Jolanta Łoza.
- Kiedy jest sucho, można tędy przejechać. Gorzej, jak popada deszcz albo śnieg. Wtedy synów muszę nosić na rękach do najbliższej drogi asfaltowej – tłumaczy Jolanta Łoza. Fot. Wojciech Zatwarnicki
Jolanta Łoza nie ma dojazdu do domu, bo mieszkańcy nie chcą oddać swoich gruntów na drogę. Problem tym większy, że wspólnie z mężem wychowuje dwóch niepełnosprawnych synów.

- Pozostaje mi tylko kupić helikopter - załamuje ręce mama chorych chłopców.

W tej chwili do jej domu prowadzą dwie polne drogi. Niestety, jedna ostatnio się osunęła i nie można jeździć nią samochodem. Z drugiej drogi będzie mogła korzystać tylko do zimy, bo właściciel tych gruntów zapowiada, że za parę miesięcy wykopie fosę. Jej dom zostanie więc odcięty od świata. A to oznacza, że swoich synów będzie musiała nosić na rękach. Do najbliższej asfaltowej drogi ma 1 km.

Nosi syna na rękach

- W ten sposób radzę sobie po ulewnych deszczach albo w zimie, kiedy nie da się tędy przejechać. Tylko chodzenie po błocie lub po śniegu z synem na rękach to nie lada wyczyn - mówi pani Jolanta.

9-letni Krzyś waży ponad ok. 20 kg. Chłopczyk jest niepełnosprawny ruchowo i intelektualnie. W roku szkolnym codziennie ma zajęcia w Niepublicznym Ośrodku Rewalidacyjno - Wychowawczym Caritas w Wysokiej k. Łańcuta. Oprócz Krzysia, Łozowie wychowują też 7-letniego Dawida, który również jest niepełnosprawny ruchowo i intelektualnie. W ogóle nie może chodzić i rehabilitację ma w domu.

Za kilka miesięcy bez żadnej drogi

Pani Jolanta obawia się, co będzie zimą. Zostanie jej tylko jedna droga polna, która na dodatek się zapadła.

- Ostatnio omijałam to miejsce jeżdżąc po trawie, która - jak się okazało - należy do prywatnej osoby. A ta poskarżyła się policji. Kilka dni temu dzwonili do mnie, żebym nie jeździła po prywatnych gruntach. Zgoda, tylko co ja zrobię za kilka miesięcy? - żali się Jolanta Łoza.

Możesz pomóc chorym chłopcom

Możesz pomóc chorym chłopcom

Osoby, którym nie jest obojętny los dzieci, mogą wpłacać pieniądze na specjalne konto: Fundacja dzieciom "Zdążyć z pomocą" Nr 41124010371111001013219362 z dopiskiem: Darowizna na rzecz Dawidka i Krzysia Łoza.

Władze gminy, które zarządzają tą drogą, też załamują ręce.

- Właściciele gruntów nie chcą przekazać swojej ziemi - zapewnia Krzysztof Grad, wójt gminy Chmielnik. - Bez tego nie ma możliwości na utwardzenie tej drogi. Jedynym rozwiązaniem jest złożeniem przez tę rodzinę wniosku do sądu o drogę konieczną. Wtedy właściciele przyległych gruntów nie będą mogli odmówić. Nasz prawnik pomoże państwu Łozom napisać taki wniosek. Wystarczy, że przyjdą do urzędu.

Prawnik gminy pomoże

- Wójt stara się nam pomóc - przyznaje Jolanta Łoza. - W tym tygodniu ma nawet wysłać robotników, by, jeśli będzie to możliwe, wyrównali tę drogę. A załatwienie sprawy przez sąd, będzie kosztowało ze 12 tys. zł.
Łozowie takich pieniędzy nie mają.

Sporo kosztów pochłania rehabilitacja obu chłopców. Tygodniowo wydają ok. 600 zł.

- Będziemy musieli chyba wziąć pożyczkę - martwi się pani Jolanta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24