Sędzia nie odgwizdał trzech karnych dla Limblachu Zaczernie (wideo)

Gospodarzom życie w tym meczu utrudniał sędzia główny, który nie reagował na zagrania ręką, bądź faule w polu karnym zawodników z Kraśnika.

Po raz pierwszy sędzia tego spotkania Hubert Ripper z Lublina powinien wskazać na "wapno" w 22. minucie. Jak huragan w pole karne gości wpadł Krzysztof Blim i choć był bezpardonowo faulowany przez obrońcę, sędzia stojąc kilka metrów obok, nakazał grać dalej.

W drugiej połowie piłkarze Stali kilkakrotnie odbijali piłkę ręką w swoim polu karnym, w tym przynajmniej dwa razy, kwalifikowało się to na podyktowanie rzutu karnego - sędzia nie użył gwizdka, choć widać było, że te odbicia miały znaczenie na rozwój akcji.

Mecz zakończył się bezbramkowym remisem.

Film pokazuje jak w jednej z sytuacji obrońca Stali odbija piłkę ręką, za jego plecami już czai się zawodnik Zaczernia, który gdyby nie to zagranie miałby przed sobą pustą bramkę.

- Cały mecz byliśmy lepsi. Było kilka spornych sytuacji, dla mnie oczywistych karnych, ale widocznie sędziemu brakło odwagi na odgwizdanie karnego - skomentował decyzje arbitra Tomasz Płonka, napastnik Limblachu. Wtóruje mu trener Tomasz Orłowski. - Rzadko oceniam sędziów, ale jeśli w jednym meczu nie dyktuje się trzech ewidentnych karnych, no to jest nieporozumienie.