Przez cztery miesiące rodziny osadzonych w polskich więzieniach i aresztach nie mogły ich odwiedzać. Był to wynik pandemii koronawirusa i wprowadzonych obostrzeń. Latem żony i narzeczone więźniów już się mocno denerwowały. "Galerie otwarte. Wesela się odbywają. A widzeń wciąż nie ma" - pisały na internetowych forach.
Widzenia wreszcie przywrócono od 1 sierpnia. Obowiązują jednak surowe obostrzenia.
- W widzeniu uczestniczy jedna osoba dorosła, a widzenie odbywa się wyłącznie w ustalonych wcześniej godzinach i może trwać nie dłużej niż 60 minut. Osoby udające się na widzenie zobowiązane są posiadać maseczkę lub przyłbicę lub inne środki ochronne do zakrywania ust i nosa
- wyjaśnia szer. Joanna Mendygral rzecznik prasowy dyrektora Zakładu Karnego w Przemyślu.
Widzenia w więzieniu w Przemyślu ustala się dzień wcześniej pod numerem telefonu 667662015, lub za pomocą poczty elektronicznej pod adresem [email protected]. Wizyta w ZK możliwa jest w środy, soboty, niedziele od godz. 8 do 15.
Co natomiast z intymnymi widzeniami, nazywanymi też "mokrymi"? O nich osadzeni muszą zapomnieć, trudno powiedzieć na jak długo.
W przypadkach uzasadnionych szczególnymi względami sanitarnymi lub zdrowotnymi dyrektor ZK lub aresztu śledczego może na czas określony wstrzymać m.in. udzielnie widzeń osadzonym. Obecnie obowiązuje całkowity zakaz kontaktu fizycznego pomiędzy osadzonym, a osobą odwiedzającą.
Czym są mokre widzenia?
"Mokre widzenia", "intymniaki" - tak mówią o nich więźniowie i aresztowani oraz ich partnerki. Widzenia standardowo przed pandemią trwały godzinę i przysługiwały nawet 2-3 razy w miesiącu. Upragnione spotkanie z ukochaną osobą to forma nagrody.
- Zgodnie z art. 137 Kodeksu karnego wykonawczego skazanemu wyróżniającemu się dobrym zachowaniem w czasie odbywania kary mogą być przyznawane nagrody. Nagroda może być również przyznana skazanemu w celu zachęcenia go do poprawy zachowania. Kolejny artykuł Kodeksu – 138, w katalogu nagród wymienia m.in. "zezwolenie na widzenie w oddzielnym pomieszczeniu, bez osoby dozorującej" – potocznie nazywane widzeniami małżeńskimi lub intymnymi. Jest to jednak nagroda, a nie "prawo" do widzenia - zaznacza mjr Jarosław Wójtowicz rzecznik prasowy dyrektora okręgowego Służby Więziennej w Rzeszowie.
W pomieszczeniu do widzeń intymnych nie ma kamer.
- Pomieszczenie takie jest wyposażone jak normalny pokój mieszkalny m.in. w stolik, krzesła, tapczan, zastawę stołową, radio, czajnik - wylicza mjr Wójtowicz.
Każdy osadzony jest poddawany kontroli zarówno przed udzieleniem takiego widzenia, jak i po jego zakończeniu. Kontroli poddawana jest także osoba bliska udająca się na widzenie. Chodzi tu np. o wykluczenie wniesienia narkotyków czy innych niedozwolonych substancji i przedmiotów.
Funkcjonariusze Służby Więziennej podkreślają, że wbrew pozorom widzenia intymne w przewożącej większości nie kończą się seksem.
- To po prostu spotkanie z kimś bliskim w warunkach nieco przypominających te poza kratami
- słyszymy w jednym z Zakładów Karnych na Podkarpaciu.
Zobacz też: Funkcjonariusze Zakładu Karnego w Tarnowie przekazali część wynagrodzenia na walkę z COVID-19
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Dawno niewidziana Olszówka przyłapana na ulicy. Wygląda na ZMARNOWANĄ | ZDJĘCIA
- Ewa Demarczyk okradziona po śmierci? Znamy wyrok w głośnej sprawie
- Tak Krupińska wyglądała, zanim została sławna. Na tych zdjęciach trudno ją rozpoznać?
- 50-letnia Kasia Kowalska pokazała wdzięki w odważnej mini. Zbieramy szczęki z podłogi