Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Serial "1920. Biało-czerwone" powstaje dziś w Rzeszowie. Odwiedziliśmy plan filmowy

Beata Terczyńska
Fot. Krzysztof Łokaj
Wnętrze rzeszowskiej restauracji "Dworek" i okolice ulic Przesmyk oraz Joselewicza w Rzeszowie są dziś tłem do ujęć serialu "1920. Biało - czerwone".
Rzeszów plan serialu 1920 bialo-czerwoneRzeszów plan serialu 1920 bialo-czerwone

Rzeszów. Plan serialu "1920. Biało-czerwone"

Barbarę Osuchowską z Rzeszowa na plan przyciągnęła chęć zobaczenia od podszewki, jak powstaje serial "1920. Biało - czerwone".

- Oglądamy tylko końcowy rezultat, a nie wiemy, jak wiele osób tak naprawdę jest w to zaangażowanych - mówi kobieta, która właśnie z nowoczesnej przeobraziła się w damę w długiej, zielono - żółtej kreacji, z kapeluszem na głowie.

Zachwyca się fantastycznym strojem.

- Wszystkie panie są ubrane w stylu lat 20 - tych. Mamy piękne botki, kapelusze, garsonki. Charakteryzatorki dbają o każdy szczegół. Musiałyśmy przyjść dzisiaj zupełnie nieumalowane. Nie można było mieć żadnych kolczyków, własnej biżuterii.

Jest trema?

- Emocje tak, trema nie, bo też nasze "rólki: to tylko tło. Nic nie musimy mówić. Będziemy gośćmi w kawiarni, tańczącymi, rozmawiającymi. Każdy ma dobry humor i czeka na przygodę - mówi.

Dodaje, że chyba nie mogłaby być aktorką, bo troszkę zbyt duży chaos panuje dookoła.

- Zbyt dużo rzeczy dzieje się naraz.

Ryszard Lechfowicz z Rzeszowa, który na co dzień oprowadza wycieczki w podziemnej trasie turystycznej jest widocznie rozbawiony.

- Fakt, że się tu znalazłem, to przypadek - zaznacza. Kiedy wczoraj oprowadzałem filmowców po trasie zażartowałem, aby wzięli do filmu młodą, ładną koleżankę z naszego kiosku. A oni: to my pana też weźmiemy. To bierzcie, jak chcecie. No i dziś rano dostałem telefon: proszę przyjść. - Nigdy bym się nie spodziewał, że będę statystą - mówi. - Jak zareagowała rodzina? Nic nie wie. Będą mieć ze mnie ubaw. Zwłaszcza z fryzury.

W autobusie pełniącym rolę garderoby i charakteryzatorni Tomasz Borkowski, odtwarzający rolę Józefa Szymańskiego - jednego z trzech głównych bohaterów, pastuje wysokie oficerki.

- Ale to na własną prośbę - śmieje się aktor. - Będę grał scenę, w której po raz pierwszy prywatnie spotkam się z kobietą, która mnie fascynuje, którą pożądam, która jest piękna. Być może stąd pomysł, żeby wyczyścić buty własnoręcznie - żartuje.

Aktor dopina mundur. Ostatnie poprawki niesfornych kosmyków na głowie.

- Gram podporucznika, przedwojennego patriotę. Dziś można by o nim powiedzieć, że jest takim PIS - owcem trochę. Bóg wiara, honor ojczyzna, to wszystko mieści się w scenach mojego bohatera. Co go spotka? Wiele przygód: od frontowych, po właściwie główne miejsce w sztabie wodza naczelnego - Piłsudskiego. Będę zajmował się deszyfracją danych, podobno z niemałymi sukcesami.

Dodaje, że przedkłada podróże po Polsce nad podróżami po świecie: Zdarzyło mu się być już prawie wszędzie. W Rzeszowie także gościł kilka razy.

Rzeszów to, jak sama mówi, także szczęśliwe miejsce dla Katarzyny Maciąg. Tu grała już w filmie "Korowód" Jerzego Stuhra.

- To mój pierwszy dzień zdjęciowy. Jestem z przyjaciółką Polą i narzeczonym Bronkiem Jabłońskim (Kubą Wesołowskim). Gram Lulu Biedrzycką, tancerkę kabaretową. Zachwycam się przede wszystkim kostiumami. Moim marzeniem było przez kostium przenieść się w inne czasy. Lata 20 - te to wielkie wyzwolenie. Kobiety obcięły włosy, pojawiły się kolorowe makijaże, pierwsza trwała. Wydobyły się z gorsetów i przybrały luźne sukienki.

Kuba Wesołowski, znany m.in. z serialu "Na Wspólnej" dodaje, że i w mundurze jest coś fajnego, rodzaj magii, iluzji.

- Mój bohater to Bronek Jabłoński, herbu Poraj. Szlachcic, ale zubożały. Mocno wywyższający się nad resztą, kultywujący tradycje szlacheckie. Bardzo zmienia się na przestrzeni 13 odcinków, z lekkoducha w dojrzałego faceta. Cieszę się z roli. Bawimy się formą, bronią, towarzyszą nam piękne aktorki. No i mogłem zobaczyć Rzeszów, Jarosław, a w środę jedziemy do Sanoka.

Przyznaje, że dzięki roli nauczył się jeździć konno.

- Efekty będzie widać na ekranie. Szarże na koniach są szalenie widowiskowe. Jest z nami też Karolina Chapko, która gra rewelacyjnie w siodle, tnie przeciwników jak stary ułan i mam nadzieje, że gdzieś będzie to przez widzów zauważone, docenione.

Dziś ok. godz. 18.30 ekipa filmowa przeniesie się w okolice rynku, ulic: Przesmyk i Joselewicza. Jutro zaś zaplanowane są dalsze ujęcia w hotelu "Imperium" w Świlczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24