Shrek w kinach: Zielony Ogr zmęczony jest gwiazdorstwem

Shrek pracuje na dwa, a nawet trzy etaty. Wychowuje trójkę dzieci, jednocześnie pełni rolę maskotki w parku rozrywki. Obowiązki domowe i popularność go zabijają. Chce się wyrwać z tego kieratu. Znów poczuć wolność i młodość.

Aby spełnić swoje marzenie, podpisuje cyrograf z rudym karłem Rumpelnickim. Ogr oddaje karłowi swój jeden najważniejszy dzień w życiu, w zamian za powrót do przeszłości. Ale nie doczytuje umowy do końca. A w niej, najmniejszym drukiem, znajduje się haczyk, który sprawia, że Ogr nigdy nie będzie mógł wrócić do dzieci i Fiony.

Shrek za cenę złudnej wolności wpada w wirtualny świat krainy Zasiedmiogórogrodu. Ratunkiem może być ponowne uratowanie księżniczki Fiony. Jak w "Fauście" Goethego czy w "Mistrzu i Małgorzacie" Bułhakowa tylko miłość przywraca do życia.

Świat na opak

Jak na bajkę to dosyć poważny przekaz. Ale i dzieci nie mogą narzekać na brak rozrywki, nie tylko ze względu na technologię 3 D. Fabuła dostarcza wielu zwariowanych wydarzeń oraz zabawnych tekstów. Wszystko według dobrze już znanej zasady parodiowania bajek.

W tym świecie na opak młodzi odnajdują margines swobody budowania własnych skojarzeń. Spis lektur szkolnych i jedynie słusznych interpretacji nie obowiązuje. Już samą frajdę dostarcza oglądanie przedziwnych postaci, np. Rumpelnickiego poruszającego się na wielkiej białej gęsi.

Ogrowi wolno więcej

Srek Forever, USA, 93 min. 3D. Większość kin.

Choć "Shrek Forever" jest produktem przemysłu filmowego, to w jakimś stopniu krytykuje kult młodości, gwiazdorstwa i kasy. W myśl panującej od pierwszej części serii zasady, że zielonemu, nieokrzesanemu Ogrowi wolno więcej.