Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siarka - Radomiak 1-4. Biednemu nawet wiatr w oczy

Piotr Szpak
Piłkarze Siarki kolejny raz tej wiosny schodzili z boiska ze spuszczonymi głowami.
Piłkarze Siarki kolejny raz tej wiosny schodzili z boiska ze spuszczonymi głowami. Marcin Radzimowski
Piłkarze Siarki Tarnobrzeg przegrywając na własnym boisku z Radomiakiem 1-4 uczynili milowy krok w kierunku trzeciej ligi.

Fani Siarki wierzyli, że w przypadku zwycięstwa ich pupile utrzymają się w drugiej lidze. Porażka - jak najbardziej zasłużona - redukuje te szanse, ale ciągle one są. Teraz już jednak jest bardzo źle.

Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego Siarkow-ców dopadł pech, bowiem podczas przedmeczowej rozgrzewki kontuzji doznał najlepszy wiosną w tarnobrzeskiej drużynie Tomasz Ciesielski. Jego brak był bardzo widoczny.

Nim przyszedł koszmar kibice Siarki przeżyli jednak trochę szczęśliwych chwil. W piątej minucie Truszkowski wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem Radomiaka i trafił do siatki. Kwadrans później ten sam zawodnik po kiksie obrońców Radomiaka z trzech metrów trafił z zewnętrzna część słupka. Gdyby strzelił gola…

Jeszcze przed zmarnowaniem idealnej sytuacji przez Truszkowskiego do siatki bramki gospodarzy trafił Leonardo, lecz arbiter gola nie uznał dopatrując się spalonego. Radomiak grał coraz lepiej i w 20 minucie Krystian Puton po zagraniu Kornackiego skierował piłkę do siatki, ale ponownie gol nie został uznany. Gracz gości był ponoć na spalonym. Ale był to błąd arbitra.

Goście wyrównali po zagraniu Figla do Kornackiego, ten drugi pokonał Kamila Beszczyńskiego. Siarkowcy wyglądali na wystraszonych tym co z nimi robili goście. W 35 min Leonardo w dogodnej sytuacji przeniósł piłkę nad poprzeczkę i w sercach tarnobrzeskich kibiców były jeszcze nadzieje.
Druga połowę piłkarze Siarki rozpoczęli bardzo odważnie, a bliski odzyskania prowadzenia był Jarosław Piątkowski po którego strzale w 49 minucie z 16 metrów piłka trafiła w poprzeczkę. Chwilę później Radomiak objął prowadzenie. Sędzia dał "plamę" odgwizdując faul Barłomieja Michalskiego rzekomo popełniony przy bocznej linii pola karnego. Do piłki podszedł Jakub Cieciura, który zimą przymierzany był do Siarki i ładnym technicznym strzałem wrzucił ją za "kołnierz" Kamilowi Besz-czyńskiemu.

Siarkowcy zaatakowali mocniej odsłaniając tyły i radomia-nie to wykorzystali. W okresie przewagi gospodarzy goście przeprowadził wzorową kontrę. Z piłką pognał Marcin Figiel, który zagrał w tempo do Mateusza Radeckiego a ten plasowanym strzałem w długi róg podwyższył na 3-1.

Kibice Siarki nie wytrzymali i zaczęli wyrażać swoje opinie o grze gospodarzy gwizdami, salwami śmiechu i nerwowymi gestami. Mieli dość oglądania kolejnej kompromitacji swojego zespołu. Na szczęście piłkarze Radomiaka zaczęli grać nonszalancko.

W 88 minucie Kami Beszczyński nie dał się pokonać w sy-tuacji sam na sam Piotrowi Prędocie, a chwilę później idealnej sytuacja do zdobycia gola nie wykorzystał Tomasz Wolan strzelając w idealnej sytuacji prosto w bramkarza Radomiaka. Na koniec goście dobili jeszcze miejscowych strzelając im czwartego gola.

OPINIE
Janusz Niedźwiedź, trener Radomiaka

Byliśmy zdecydowanie lepsi. Praktycznie przez cały mecz dominowaliśmy nad Siarką. Źle weszliśmy w spotkanie, czego efektem była szybko stracona bramka. Gratuluję chłopakom determinacji i skuteczności. Teraz chciałbym ten wynik powtórzyć w meczu z Motorem Lublin, tak aby być przed ostatnią kolejką pewnym dziewiątego miejsca.

Artur Kupiec, trener Siarki
Byliśmy słabsi. Radomiak dominował i wykorzystywał nadarzające się okazje. Mogę tylko przeprosić kibiców w swoim imieniu oraz zawodników za to co zobaczyli. Tomasz Ciesielski na rozgrzewce doznał urazu, który wyklucza już go z gry do końca sezonu. Zdecydowałem, że zastąpi go Piotr Tyburski. Teraz oczywiście można powiedzieć, że mógł to być Daniel Beszczyński, ale nic to już nie zmieni.

Janusz Hynowski, pomocnik Siarki
Przegraliśmy kolejny bardzo ważny mecz. Przepraszam w imieniu całej drużyny wszystkich kibiców, którzy oglądali porażkę. Zwłaszcza, że nasza sytuacja w tabeli nie jest ciekawa, a może być jeszcze gorzej. Jesteśmy zespołem, wygrywamy i przegrywamy jako drużyna, dlatego nie szukałbym indywidualnie winnych. Teraz Wisła Płock. Jedziemy dać z siebie wszystko, obiecujemy walkę. Musimy podnieść się po tym laniu, jakie sprawił nam Radomiak.

Siarka Tarnobrzeg - Radomiak Radom 1-4 (1-1)

1-0 Truszkowski (5), 1-1 Kornacki (25), 1-2 Cieciura (51), 1-3 Radecki (54), 1-4 Kornacki (90+2)

Składy, oceny i opinie w czwartkowych Nowinach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24