Piłkarze, trenerzy i działacze drugoligowej drużyny Siarki Tarnobrzeg nie znaleźli zrozumienia i życzliwości u działaczy innej drugoligowej drużyny ze Stargardu Szczecińskiego, oddalonego o 700 kilometrów od Tarnobrzega i zamiast być na grobach swoich bliskich, będą w autokarze wiozącym ich na mecz.
Działacze tarnobrzeskiego klubu czynili starania o przełożenie meczu na piątek, 31 października.
Odmowna odpowiedź
- Otrzymaliśmy odmową odpowiedź, co nas zaskoczyło i bardzo zniesmaczyło. Szkoda, że tak się stało i najlepiej tego nie komentować, bo cisną się na usta mocne słowa. Trzeba po prostu pojechać i wygrać. To będzie najlepsza kara dla tych, którzy nie zgodzili się na przełożenie meczu - mówi prezes Spółki Akcyjnej Siarka Tarnobrzeg, Dariusz Dziedzic.
Ekipa Siarki na mecz wyjedzie w piątek o godzinie 20 i będzie jechać całą noc. Wyjazd w sobotni poranek mógłby zakończyć się rekordowo długą podróżą. Biorąc pod uwagę to, co zwykle się dzieje na drogach 1 listopada, to wyruszenie w wiodącą przez całą Polskę drogę byłoby zbyt ryzykowne i mało rozsądne. Pozostało zacisnąć zęby, wyruszyć na mecz dużo wcześniej i odłożyć zapalenie zniczy na grobach bliskich na inny termin.
Sąsiadują w tabeli
Na trzy kolejki przed zakończeniem rundy jesiennej, piłkarze Siarki zajmują czwarte miejsce w tabeli, mając na koncie 26 punktów, o jeden mniej od liderującego Rozwoju Katowice. Sąsiadem tarnobrzeżan w tabeli są Błękitni, mający dwa punkty mniej od naszej drużyny.
Tarnobrzeżanie w pięciu ostatnich spotkaniach wywalczyli aż 13 punktów, za cztery wygrane i bezbramkowy remis na własnym boisku ze Stalą Mielec. Forma rośnie, a zmiana stylu gry, o której cały czas mówi trener Ryszard Kuźma, zaczyna przynosić efekty.
Pogodzony z losem
W niedzielnym meczu nasz zespół zagra osłabiony. Nie będzie mógł zagrać prezentujący wysoką formę Marcin Stefanik, który w spotkaniu poprzedniej kolejki z Okocimskim Brzesko został przez sędziego ukarany czerwoną kartką. Była to pochopna decyzja sędziego z Katowic, ale rady na to nie było.
- Już się pogodziłem z tym, że nie zagram z Błękitnymi. Bardzo żałuję i nie mogę się pogodzić z tą czerwoną kartką. Stało się jednak i nie ma co do tego wracać. Wierzę, że koledzy staną na wysokości zadania i że z tego dalekiego wyjazdu nie wrócą z niczym. Fajnie byłoby tam wygrać i naprawdę wierzę, że tak się stanie - mówi Marcin.
Optymistycznie nastawiony jest także obrońca tarnobrzeskiej drużyny Marcin Bochenek, który z meczu na mecz spisuje się coraz lepiej.
Dostał szansę
- Dostałem od trenera szansę i teraz tylko ode mnie zależy, jak ją wykorzystam. Nasze mecze pokazują, że jesteśmy coraz pewniejsi, że gra nam się układa. Wiemy, że rywal pogubił ostatnio punkty i będzie chciał z nami wygrać, ale i my chcemy zwyciężyć - stwierdził Marcin.
Oprócz meczu z Błękitnymi, w rundzie jesiennej piłkarze Siarki zagrają jeszcze na własnym boisku z Limanovią Limanova (8.11) i na wyjeździe z Rakowem Częstochowa (15.11). Później zostaną jeszcze do rozegrania dwa mecze awansem z rundy wiosennej, z Rozwojem w Katowicach (22.11) oraz Nadwiślanem Góra u siebie (29.11).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Ksiądz ze "Złotopolskich" wybrał sutannę, bo kochał się w mężczyźnie?!
- Porwała Mateuszka w "M jak Miłość". Nieznana historia Joanny Kasperskiej
- Aktorka Lena Góra prawie pokazała widowni obnażony dekolt! To działo się na scenie
- Maffashion i Michał mają wspólne plany po "TzG". To sporo mówi o ich relacji