Siarka Tarnobrzeg kontra Sokół Sieniawa. Dariusz Kantor ostrzega przed pułapką, synoptycy przed deszczem

5 sierpnia boisko w Tarnobrzegu nie nadawało się do gry. Upały szybko doprowadziły je do ładu, ale prognozy przewidują spadek temperatury plus opady deszczu.

Jeśli jednak aura pozwoli, dojdzie do meczu, w którym każdy inny wynik niż wygrana siarkowców będzie niespodzianką. Nie może być inaczej, skoro sokoły w 4 grach uciułały skromny punkcik, zdążyły już stracić 14 goli, z czego pół tuzina w ostatni weekend w Starachowicach.

Porozmawialiśmy sobie, przetrawiliśmy te Starachowice i myślę, że z morale zespołu nie jest tak źle. Wiadomo, z kim gramy. Siarka rozpocznie agresywnie, będzie chciała szybko coś strzelić, ale nie pojedziemy jak na ścięcie. Chcemy powalczyć, a jak będzie okazja, to nawet wygrać.

mówi Krystian Halejcio, II trener Sokoła

W piłce wszystko jest możliwe, ale nawet gdyby sieniawianie sprawili sensację, nie zmieni to faktu, że ich drużyna na gwałt potrzebuje więcej jakości. Szefowie klubu to widzą, działają i lada dzień do kadry mają dołączyć solidni zawodnicy.

- Telefony się grzeją. Na rynku są ciekawi piłkarze. Nie są tani, ale mamy nadzieję, że przed zamknięciem okna transferowego wzmocnimy zespół - dodał pan Krystian.

Siarka z czterech meczów wygrała trzy, zajmuje 4. miejsce w tabeli i raczej nie planuje już transferów.

Chyba żeby w ostatniej chwili trafił się ktoś ciekawy. Jeśli chodzi o mecz, to wiadomo, wszyscy nam już przyznali trzy punkty. Oczywiście celujemy w zwycięstwo, ale mecz, w którym niby wszystko jest jasne przed grą, bywa pułapką. Nie ma mowy o lekceważeniu Sokoła, luźnym podejściu do gry.

mówi Dariusz Kantor, coach tarnobrzeżan

Mecz rozpocznie się 17.